(...)

>Nie wiem, znam ZG i troche Szczecin tylko. A w ZG faktycznie,
>tylko jedna firme ktora nie musi praktycznie niczego zlecac
>na zewnatrz.

Zresztą komu mieliby zlecić? Jeśli nawet M$ robi wycieczki do nich, to
ja nie wiem do kogo oni mieliby się udać.

>Zreszta kawal czasu z nimi juz pracuje. Rynek
>jest tu jaki jest, dlatego wlasnie rozgladam sie w Szczecinie,
>z tego co widze na pare pierwszych rzutow oka to wyglada mi
>calkiem niezle. Zwlaszcza ci niemcy ;)

Ale już Niemki to raczej nieciekawe ;-). Widzę, że chcesz szturmować
wschodnioniemiecki rynek - jeśli stawki w branży są dalej takie jak
parę lat temu to powinnaś być zadowolona :-), chociaż ja nie miałem
jeszcze okazji nic tam bezpośrednio zarobić.

>Phi, zaloze sie ze juz sie gdzies spotkalismy. W koncu tutaj
>wszyscy albo konczyli te same szkoly, albo mowiac wprost razem
>na piwo chodza ;)

Eee, pewnie bym pamiętał ;-)

>> Dlatego pamiętaj - jak postawią przed tobą kolesia,
>> krótkosierstnego blondyna, z wyglądu 5 lat młodszego niż
>> sklasyfikowano w metryce i zapytają czy go zatrudnić,
>> albo podjąć z nim współpracę to powiedz, że tak, bo go
>> lubisz ;-).
>
>Hehe a to moge z czystym sumieniem, faktycznie po tych paru
>zdaniach mozna Cie polubic :)

Trzymam za słowo... ;-)

>Btw., odezwij sie kiedys na GG, numerek masz na stronce. Hm?

Odezwę się na pewno, ale najwcześniej za parę dni - muszę trochę
odpocząć od it.

--
pozdrawiam
Bremse