Re to: Jarek Hirny [Mon, 26 Sep 2005 17:28:23 +0200]:


>> przy takiej kwocie nie jest raczej mozliwe zrobienie maszyny
>> do zarabiania pieniedzy dzialajacej niezaleznie od tego, kto
>> sie za nia zabierze.
> W zasadzie to przy jakiejś jest?

Jest, przy masie roznych. Z zalozeniem -- duzo gotowki. Kilka
przykladow z doswiadczenie znajomych:

- Robisz ladny domek, stawiasz w ladnych sypialniach kamerki,
sadzasz przed nimi ladne panienki, robisz porzadna reklame.
Koszta potezne, zyski bardzo przyjemne, narobic sie juz po
rozreklamowaniu nieszczegolnie trzeba.

- Kawalek ziemi ze zjazdem z jakiejs wylotowki z miasta, ale
tak w obrebie kilku km zeby miastowym tez daleko nie bylo.
Stawiasz knajpe, zatrudniasz (znow ;>) ladne dziewczyny do
umilania czasu, robisz pare pokoi na godziny. Po oplaceniu
przymusowej "ochrony" jeszcze Ci sporo zostaje.

- Kawal gleby nad stawem czy jeziorkiem niedaleko miasta.
Osrodek, wypozyczalnia sprzetu plywajacego, jakies niewielkie
disco czy inny taki szajs, domki pod wynajem plus pokoje
w jakims niewielkim budynku (opcja tansza), ewentualnie pole
namiotowe do kompletu. Latem zarabiasz wystarczajaco, zeby
reszte roku sie pobyczyc -- albo w cos to zainwestowac ;)

- Zaklad pogrzebowy "dla elit", czyli paskudnie drogo, ale
z kompletem uslug, nawet nietypowych, i absolutnie elegancko
i z klasa. Ma sens raczej w wiekszych miastach...

- Handel towarami luksusowymi, a nawet wrecz paskudnie i do
przesady snobistycznymi ;) Potrzebne kontakty po obu stronach,
klientow i dostawcow, ale forsa plynie szerokim strumieniem.

- Wyburzanie budynkow. Kumpel ostatnio poznal facetow, ktorzy sie
tym zajmuja. Zyja jak paczki w masle...

- ...i pewnie od cholery innych...

Tylko ze to juz sa kwoty raczej niedostepne "na poczatek". Choc
jak sie uprzec i mierzyc od razu wysoko a nie na grobnicy sie
skupiac i czas tracic... Czasami da sie zrobic.


Kira