witam,

felelek wrote:
> Jest moralnie uzasadniona, czy już czy jeszcze nie dopuszczalna, naprawdę
> nie dbam o to.

w takim razie dla mnie moralnie uzsadnione bedzie pozbywanie sie dzien
w dzien wszystkich napotkanych komarow (prawda ze ok?). dodatkowo kupie
sobie wiatrowke i bede polowal na wszystkich strzelajcych z luku/kuszy
bo dzwiek wychodzacej strzaly jak i widok kuszy wparwie mnie w pallitacje
serca (tez nie powinines miec nic przeciw). moralnie uzasadnione? jak
najbardziej.. znajde tobie nawet 10 precendensow jak to ktos w stanach
zjednoczonych zdenerowwal sie na dzwiek kuszy. czy czujac sie jako
potencjalny cel rownie pewnie wychodzilbys na ulice? wyobraz sobie, ze
od momentu gdy opuszczasz dom sledza ciebie oczy czyhajac tylko jak,
siegniesz po niesiona obok kusze. wyobraz sobie, ze krok w krok, za
toba podaze zastep osob majacych nadzieje, ze podniesiesz luk/kusze
do oka. sprobuj sobie wyobrazic siebie wtedy, co beziesz myslal bedac
swiadomym, ze wypuszczenie strzaly oznaczac bedzie smierc nie
zwierzaka a twoja. i zostaniesz sam. z waska strozka krwi.

> Zapytaj zaatakowanych i pogeyzionych. Oni wiedzą coś o
> moralności i uzasadnieniu tago, co robię.

zapytaj sedziego i spytaj co on powie. nie odpowiada ci prawo =>
wnioskuj o jego zmiane; przy dostatecznie duzym zainteresowaniu
publicznym paralemnt ma obowiazek na obradach izby podjac sprawe.
nie podoba sie ta forma zalatwianai sobie prawa do odstrzalu?
wymelduj sie z tego swiata/ panstwa. jesli tego sam nie zrobisz
wkrotce moze sie okazac, ze jakis prokurator tobie pomoze. w
swietle obowiazujacego prawa gwarantuje tobie, ze twoje poglady
i wywody o moralnosci nie zdadza sie na specjalnie duzo.

> Sam także zmienisz zdanie, wałku,
> kiedy Twoje dziecko zostanie ugryzione.

1) "walku"
2) twoj pech, ze w mojej okolicy raczej nie mam co liczyc na
bezpanskie psy. troche teraz zaluje, gdyz nie mam okazji
postrzelac do grotmistrza.. coz moze kiedys.
3) to moja sprawa jak zareaguje a nie twoja.
4) nie gdybaj. rozmawiamy o chwili obecnej. ty mordujesz zwierzeta
co wg mnie jest naganne z punktu widzenia moralnosci, jak i prawa.

> Każdy wtedy, O DZIWO! śpiewa
> inaczej.

sprawdz prosze co znaczy "wielki kwantyfikator", byc moze kilka
stron dalej bedzie o jego uzywaniu i o tym, ze powyzsze zdanie
jest z punktu widzenia dyuskusji co najwyzej zartem.

> No, ale to właśnie dowodzi ich ograniczenia i ciasnoty umysłowej.

.. zrob mi prosze tez ta przyjemnosc i zapoznaj sie ze sztuka
argumentacji. w tej chwili probujesz mnie zastrzszyc wyciagajac
nieprawy argument. sugerujesz bowiem ze skoro mam inne poglady
niz ty sa one z gruntu zle. niestety ja moj osad popieram min
prawem polskim a ty stajesz dokladnie jemu wbrew.


ps
o tym jak korzystac z poczty elektornicznej rowniez jak
widze niestety nie wiesz. odpowiadajac na czyjas wiadomosc
nasze mysli zapisujemy pod wiadomoscia zacytowana usuwajac
zbedne fragmenty.. ale dla ciebie to pewnie kolejny zestaw
regul ktore nalezy "olac".

z mojej strony EOT
--
"For a word to be spoken," Ged answered slowly,
"there must be silence. Before, and after." [ uk le guin ]