Artur Żmudzki <a...@p...onet.pl> napisał(a):

> Witam
>
> Pozwolę sobie zacytować fragment ogłoszenia z dzisiejszej
> Wyborczej z Katowic:
>
> ====================================================
=====
> Hostessa asystentka szefa. Wynagrodzenie od 1000 do 3000.
> Wyskształcenie obojętne. Wymagania: nienaganna aparycja,
> wiek do 20 lat, pełna dyspozycyjnośc.
> ====================================================
=====
>
> Rozumiem, że wysokość wynagrodzenia zależy ściśle
> od "wachlarza usług".
>
> Żenada, drodzy Państwo, żenada.
>

hostessa - to weług słownika PWN

hostessa ż IV, CMs. ~essie; lm D. ~ess
&laquo;osoba opiekująca się gośćmi, pełniąca rolę przewodniczki, np. na wystawach,
targach, w hotelach, na dworcach&raquo;
ang.

asystentka (czyli kobieta asystent)

asystent m IV, DB. -a, Ms. ~ncie; lm M. ~nci, DB. -ów
1. &laquo;osoba pomagająca specjaliście przy wykonywanej przez niego pracy, np.
lekarzowi przy operacji&raquo;

Moge zrozumieć, że hostessa jako jedyne kwalifikacje może posiadać
nienaganny wygląd. Dziwna jest tylko asystentka, gdzie nie jest potrzebne
wykształcenie - czyli żadne kwalifikacje. Sugeruje to, że praca szefa nie
wymaga żadnych kwalifikacji.

Generalnie, to połączenie hostessy i asystentki jest raczej durne. Dziwny
jest także taki duży przedział wynagrodzenia - wystawia to jednak raczej
kiepskie świadectwo szefowi - powinien w końcu wiedzieć kogo chce zatrudnić
i za ile.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/