siara wrote:

> Czytam sobie oferty na pl.praca.szukana i przy niektory ogloszeniach opada
> mi kopara pod wzgledem ilosci umiejetnosci oraz wiedzy oglaszajacych sie
> bezrobotnych, glownie chyba konczacych studia studentow. I tak sie
> zastanawiam, na jakiej zasadzie pisze sie takie wlasnie ogloszenie. Czy to
> nie jest tak, ze sie wypisuje to, co sie zna z nazwy or sie slyszalo cos od
> kumpla o tym or sie czytalo cos o tym na jakiejs stronce or sie cos widzialo
> na oczy or sth + dopisek dobrze/bardzo dobrze/perfekcyjnie/etc ? Naprawde
> nie mam pojecia. Czy ten swiat oszalal czy ja jestem zacofany i pomimo
> mojego wieku umiem tak malo w porownaniu do konczacych studia dajmy na to
> "informatykow". Moge prosic o jakies slowo komentarza na temat przeze mnie
> przedstawiamy ?

Pisane trochę z przymróżeniem oka:

No bo to działa tak.
Dajmy na to zrobiłeś jeden programik w Javie.
Jakiś na 1000 linii.
Więc piszesz, że znasz Javę + Eclipse + whatever.
Cóż - niewątpliwie musiałeś tego użyć, więc "znasz".
Dzięki temu przeciętny pracodawca, będzie miał "fachowca"
od ręki. Nie będzie musiał go "przyuczać".
A i ty przejdziesz rozmowę kwalifikacyjną, gdzie posadzą
cię przed komputerem i tym Eclipsem. Będziesz przecież
wiedział, gdzie jest które menu, "z pamięci". A to przecież
przekłada się wprost na twoja efektywność.

A tak bardziej na poważnie:

To może mieć sens w sytuacjach, gdy się szuka niezbyt dużego zlecenia.
Wtedy albo wiesz od razu, albo przepadłeś w przedbiegach.
Konkurencja zaoferuje, że zrobi to szybciej o tydzień.
Bo konkurencja wie, gdzie trzeba nacisnąć, żeby...

--
Stach Tlen: stachobywatelpl, GG: 1811474
Jabber: stach at jabber atman pl