>. Mam
> > rachunek podpisany przez niego, zapłaciłam już podatek (to było w
zeszłym
> > miesiącu), a teraz on twierdzi, że jego zlecenioniorca (właściciel tej
> > strony) miał do tłumaczenia zastrzeżenia (bezsensowne, zresztą) i tej
> wersji
> > angielskiej nie chce. Teraz ten od WWW nie chce mi zapłacić za zrobione
> > tłumaczenie. Jak mam to rozwiązać i czy podpisany rachunek jest wiążący?
>
>
> kiepsko Cie widze jak mu podpisalas rachunek :(
> spytaj sie na soc.prawo,moze Ci cos doradza - ale wedlug mnie masz małe
> szanse na odzyskanie pieniedzy
>
> nastepnym razem : najpierw kasa pozniej rachunek
>
To on podpisal rachunek! Ale sprawa nie jest oczywista (czytaj nie taka
latwa do udowodnienia), choc istnieje cos takiego jak: "w przypadku
nieprzyjecia dziela ze wzgledu na wady, zleceniodawca ma prawo zadac ich
naprawienia (zwykle przyjmuje sie do powiedzmy tygodnia, dwoch). Ich nie
naprawienie moze skutkowac nieprzyjeciem dziela. A tu nikt nic nie zglosil,
jesli dobrze rozumiem.No coz, ja bym sie klocila (ale jestem jedza).
Co do: najpier kasa, potem rachunek, nie wierz w to, prawie nikt sie na to
nie godzi, bo zeby wyslac pieniadze musi miec podstawe, a sciganie potem
kogos zeby Ci wystawil rachunek...
A na nastepnych rachunkach dopisz sobie zdanie: "przyjeto bez zastrzezen
ilosciowych i jakosciowych" lub "potwierdzam odbior dziela bez zastrzezen",
wtedy nie bedziesz miala problemow z udowadnianiem czegokolwiek. A tak w
ogole, to moze zainwestuj w standard umowy i podpisuj je przed wykonaniem
roboty...
pozdr
ania