parszywiec wrote:

> A czy jest tam jakaś szczególna muzyka, pobudzająca do
> nadzwyczajnych działań w przedsiębiorczości (bez pieniędzy)
> i pomysłowości?
> Bo muzyka o działaniu antydepresyjnym to już jest. Ale jak
> się już się wyjdzie z tej depresji, to trza by jeszcze
> zarobić na chleb, piwo, dziewczyny itd. Czy ta twoja muzyka
> jest w stanie to uczynić?

stary.. az sie czytac nie chce, jak ciagle biadolisz ze pracy nie ma, ze
zyc ci sie nie chce itd.. Znam goscia, ktory 3 lata temu, majac lat 51
ostal wypieprzony z roboty z przyczyn ekonomicznych. Nie biadolil, tylko
wzial sie do roboty, teraz ma mala firemke przecietnie dobrze prosperujaca.
Rokefelerem nie jest, ale na zycie i troche przyjemnosci wystarcza.
Tak, wiem : jak sie nie podoba - nie czytac. Istotnie rozwazalem mozliwosc,
czy nie filtrofac twojego narzekania, ale oddajac sprawiedliwosc : dlaczego
mam cie tak traktowac, skoro oprocz publicznego uskarzania sie na swoja
ciezka dole nic wlasciwie nie zrobiles.. ? Postanowilem po prostu
powiedziec ci, ze mi sie to nie podoba, czy ci sie to podoba, czy tez nie
:o] Tak, to subiektywna opinia. A co z nia zrobisz - twoja sprawa.
--
Pozdrawia m.