eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjelist referencyjnyRe: list referencyjny
  • Data: 2006-02-07 21:56:48
    Temat: Re: list referencyjny
    Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Marek w news:935629343.20060207010336@pisz.tu napisał(a):
    >
    >>> Każdy potrafi sprzedać, jeżeli po prostu uparcie to robi.
    >> No to mamy różne zdanie w tym temacie.
    > Dlaczego?

    Staram się nie używać słów typu "każdy" ;-)

    >> Nie pisałem o kimś kto się męczy ze sprzedażą,
    > Ja też nie. Rzemiosło niekoniecznie musi być sztuką, żeby nie
    > męczyło.

    Chodziło mi o osoby, które coś potrafią sprzedać (z łatwością), a czegoś
    innego nie.

    > Ale nie wierzę, że handlowiec (raczej ekspedient/ka), który pyta
    > się co napisać w LM potrafi cokolwiek dobrze sprzedawać
    > poza rzeczami codziennego użytku.

    Jeżeli handlowcem nazwiemy kogoś, kto potrafi sprzedać wszystko (w tym
    siebie) to OK, masz rację. Jednak:

    handlowiec (Wilga)
    rz. mos IIb, lm M. ~wcy 'osoba pracująca w handlu; zajmująca się handlem'

    Nie ma w definicji tego słowa niczego o skuteczności. Co innego: bardzo
    dobry, kiepski, dobry... handlowiec. Jeśli ktoś zajmuje się handlem bez
    efektów... nie jest handlowcem? Jeżeli ktoś sprzedaje np. sprzęt medyczny i
    jest w tym rewelacyjny. Nie zajmuje się jednak sprzedażą niczego innego.
    Jest handlowcem, czy nie jest? Czy można powiedzieć, że jest bardzo dobrym
    handlowcem (chociaż sprzedaje wyłącznie sprzęt medyczny)? Może jednak
    uważasz, że niemożliwym jest aby ta osoba osiągała bardzo dobre wyniki w
    tym, a nie potrafiła sprzedać łatwo innych towarów, usług, oraz odpowiednio
    zareklamować samą (samego) siebie?

    >>> :-))) ale się uśmiałem.
    >> Nie napisałem, że uważam się za handlowca :-)
    > To nie było złośliwe z mojej strony.

    Nie napisałem, że złośliwy jesteś ;-)

    >>> Przyjęcie do pracy to również negocjacje, które Ty zawaliłeś
    >>> na całego (dałeś się podejść).
    >> Dlaczego tak uważasz? Za swoją pracę otrzymałem zapłatę,
    >> która była dla mnie satysfakcjonująca.
    > Czemu tak uważasz? On zarabia na Twoim pomyśle, a nie Ty,

    Więcej by zarobił gdyby mnie zatrudnił ;-)

    > a po jego przyswojeniu po prostu się Ciebie pozbył.

    I popełnił błąd :-)

    > Czyżby naprawdę Cię to satysfakcjonowało?

    Za to co zrobiłem zapłacił.

    > Inna para kaloszy to fakt, że w zasadzie masz szczęście,
    > że nie musisz z kimś takim pracować.

    O widzisz :-)

    >> o jedną posadę faktycznie się starałem i otrzymałem
    >> ją (jednak było w tym też trochę szczęścia).
    > Szczęście sprzyja tym, co na nie sobie zapracują ;).

    To swoją drogą ;-)



    pozdrawiam
    Greg

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1