-
Data: 2003-11-27 08:17:31
Temat: Re: ksztalcenie wyzsze w Polsce (dluge)
Od: "Pawel A." <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ](...ciach....)
Zmienę trochę kolejności bo tak mi będize łatwiej odpowiadać.
(...ciach i fragment z końca....)
> Dziwna kolejnościa rzeczy najpierw kladzie sie nacisk na "ogolny rozwoj".
(....ciach....)
>Na zdrowy rozsadek powinno byc chyba
> odwrotnie - najpierw nauka zawodu, aspektow stosowanych dysypliny a potem,
> kiedy juz czlowiek wie co go w tej nauce zainteresowal,
Zależy od kierunku studiów. Ale moim zdaniem jest dokładnie odwrotnie niż
sugeruje to twój zdrowy rozsądek. Różica między studiami - zwłaszcza
uniwersyteckimi - a zawodówką, polega nie na tym że uczysz sie wykonywać
bardziej skomplikowaną robotę z zastosowaniem nowocześniejszych narzędzi,
ale
na zdobywaniu bardziej uniwersalnych umiejętności.
Wyobraź sobie, że np na informatyce położono nacisk na praktyczne pisanie
programów w Fortranie czy Pascalu uznając, że np. teroie optymalizacji,
logika matematyczna czy inne tego typu informacje są zbyt ogólne i jak kogoś
to
interesuje to proszę bardzo niech sie w tym specjalizuje.
Kształcony w ten sposób student na dłuższą metę nie ma startu do faceta z
rzetelną podstawą dla którego języki programowania to tylko narzędzie.
Podobnie jest w innych dziedzinach. Lekarza też nie możesz uczyć na zasadzie
opanowania algorytmu
kaszel --> syrop ---> nie pomaga ---> biseptol ---> nie pmaga ---->
antybiotyk ....
Bo wtedy dyplom dostanie konował pomocnik grabarza....
Studia powinny kształcić specjalistów _rozumiejących_zajwiska_, którymi_się
_zajmują_ - wtedy dopiero będą mogli je wykorzystywać.
A teraz do konkretnych zarzutów
(....ciach.....)
> - studia dokladnie tepia umijetnosc wyszukiwania potrzebnych rzeczy i
> informacji w otoczeniu i wycigania poprawnych wnioskow
Na wyrażne życzenie studentów. Moja żona (pracuje na uczelni) próbowała
niedawno wprowadzić system ćwiczeń polegajcy na tym, że studenci piszą (w
grupach) mini eseje na zadany temat, a potem się je omawia i uzupełnia
informacje o to do czego nie dotarli.. Niestety natychmiast studenci pognali
do dziekana ze skargą, że dr A. chce na ćwiczeniach sprawdzać wiedzę z tego
co jeszcze nie zostałowyłżone. Oni owszem mogą coś napisać ale niech nie
podaje im samego tematu ale 1 - 2 pozycje litereatury, z informacją które
strony należy przeczytać i streścić
(...ciach...)
> - zajecia paktyczne: brak, ewentualne zastosowanie wykutych na pamiec
>teori: brak
Zależy gdzie. Często zaliczenie ćwiczeń polega właśnie na rozwiązywaniu
konkretnego problemu w oparciu o to co mowiło sie z teorii - wiem że tak
jest np. na Budownictwie Lądowyn PK czy ochronie środowiska w Tarnowskiej
PWSZ.
> - arbitralnosc ocen, mala elastycznosc i mozliwosc wyboru zajec, ktore
> moglyby ludziom pomoc w starcie do kariery
UJ już na początku lat dziewiećdziesiątych na większości kierunków
wprowadził system punktowy. Polega on na tym, że każdy przdmiot jest
wyceniony na jakaś liczbe punktów i w ciągu roku/semestru trzeba zebrać ich
odpowiednią liczbę. Istenieje też pewna liczba przedmiotów obowiązkowych,
ale to
student sam decyduje kiedy je wybrać i jak sobie ustawić. Przy czym suma
punktów przedmiotów obowiązkowych to mniejniż połowa tego co trzeba
> - nie ucza tez umiejetnosci wyglaszania wlasnego zdania popartego
> argumentami (a nie w stylu "tak, bo tak") i prob merytorycznej jego
>obrony
Czowieku, gdzie ty i twoi znajmi studiowaliście (studiujecie)????
Na kierunkach humanistycznych przecież głownie na tym polegają ćwiczenia
> - nie ucza wspolpracy zespolowej
A wymienianie sie notatkami? Wspolne pisanie sprawozdań z laborek? Co to
jest jak nie praca zespołowa?
> Nie w spomne juz o dostepie do kadry naukowej, bo to jest posrednia
> przyczyna "kiepskosci", a i ta kadra nie zawsze sie przydaje na nowe
>czasy.
Sprawa jest nieco bardziej skąplikowany.
Pracowniek naukowy uczelni musi podzielić swój czas pomiędzy dydaktykę i
własny rozwój naukowy. Rozwój naukowy to tak naprawdę jest to co większość
ludi interesuje ale jest finansowo bardziej opłaca sie nabrać dodatkowych
zajęć dydaktycznych - najlepiej z zaocznycm (za opublikowanie kilku
"impactowych" artykułów można sie spodziewać najwyżej 1,5 - 2 tys nafgrody
pod koniec roku akademickiego a dydaktyka to pewne regularne dochody). Wtedy
pojawia się jednak problem zorganizowania soebie czasu i niestety okazuje
się, że najłatwiej odpuścić sobie jakość dydaktyki. Głownie dlatego, że
władz uczelini ani studenctów tak naprawdę niespecjalnie obchodzi poziom
nauczania. To zaś jest prosym rezultatem faktu, że przy poszukiwaniu pracy
mało "renomowana" uczelnia nie daje dodatkowych punktów. W rezultacie lepiej
studiować tam gdzie mało wymagają bo to daje więcej czasu na pracę, a
pracuje większość studentów często na czarno lub jako wolontariusze. Z tego
powodu uczelnie boją się, że "dokręcenie śruby" spowoduje odwrót studentów,
a tym samym mniejsze odpływ pieniędzy wiec zgadzają sie na "równanie w dół".
To zkolei powoduje, że nie ma wiekszej różnicy pomiedzy poziomem studentów z
róznych uczelni więc to gdzie człowiek studioował przestaje nie ma znaczenia
dla pracodawcy i koło sie zamyka.
Mówiąc o problemie kadry nie można też pominąc postępującego od paru lat
"wysypu" dotorantów.
Jak kończyłem studia to z mojego roku (~60 osób) na uczelni zostało 5 -
dwoje na etatach i trójka na studiach doktoranckich. Niedługo potem
wprowadzono finansowanie studiów doktoranckich wg. stawek "od łeba". Liczba
doktorantów natychmiast skoczyła do prawie 20 osob (przy podobnej liczbności
roczników). Teraz przepis ten zdaje sie zniesiono, ale z kolei można być na
studiach doktoranckich "bez stypendium" co jednak daje ubezpieczenia, a więc
pozwala przeczekać trudny absolwencki okres. Rezultat jest oczywisty -
wydziały mają kupe doktorantów, którym nie są w stanie zapewnić
odpowiednioch warunków do pracy naukowej. Status dużej części z nich jest
nieco kuriozalny. Z jednaj strony trudno ich nie są już studentami z drugiej
jednak trudno nazwać ich naukowcami. W efekcie nawet na renomowanych
uczelniach typu UJ doktoraty bronią ludzie, któych dorobek ogranicza sie do
wspólautorstwa (jako np jeden z 6 autorów) w dwu pracach naukowych (minimum
wymagane przez CKK) opublikowanych w jakichś kuriozalnych czasopismach nie
wychodzących poza zasięg uczelni....
Doktoranci za to stanowią wybawienie dla profesorów, docentów czy adiunktów
bo można nimi wypełnić dydakykę - pal sześć poziom...
Pozdrowienia
Paweł
Następne wpisy z tego wątku
Najnowsze wątki z tej grupy
- Pedalskie ogłoszenia na rządowej s. WWW oferty.praca.gov.pl:443
- Nauka i Praca Programisty C++ w III Rzeczy (pospolitej)
- Ile powinien trwać tydzień pracy?
- Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
- is it live this group at news.icm.edu.pl
- praca 12/24
- 5 minut przerwy przy komputerze
- raczej już nigdy nie będę pracował w Polsce
- Stanowiska sztucznie tworzone
- Re: SOLUTIONS MANUAL: Optical Properties of Solids 2nd Ed by Mark Fox
- zapłata
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Jawność zarobków wszystkich
- rozmówki przy wódeczce...
Najnowsze wątki
- 2024-11-30 Łódź => Technical Artist <=
- 2024-11-30 Lublin => Inżynier Serwisu Sprzętu Medycznego <=
- 2024-11-30 Warszawa => Microsoft Dynamics 365 Business Central Developer <=
- 2024-11-30 Bieruń => Team Lead / Tribe Lead FrontEnd <=
- 2024-11-30 Zielona Góra => Senior PHP Symfony Developer <=
- 2024-11-30 Gdańsk => Specjalista ds. Sprzedaży <=
- 2024-11-30 Lublin => Spedytor międzynarodowy <=
- 2024-11-30 Warszawa => Mid IT Recruiter <=
- 2024-11-30 Warszawa => Fullstack Developer <=
- 2024-11-30 Żerniki => Dyspozytor Międzynarodowy <=
- 2024-11-30 Warszawa => System Architect (background deweloperski w Java) <=
- 2024-11-30 Katowice => Key Account Manager (ERP) <=
- 2024-11-29 Błonie => Sales Specialist <=
- 2024-11-29 Warszawa => IT Expert (Network Systems area) <=
- 2024-11-29 Warszawa => Ekspert IT (obszar systemów sieciowych) <=