> Wlasnie sobie szukam pracy i takich pare refleksji mi sie nasowa:
> - wszyscy chca doswiadczonych pracownikow
> - nie chca zatrudniac ludzi bez doswiadczenia
> - nie da sie zdobyc doswiadczenia
> - nie da sie zatrudnic w zawodzie
> i tak to sobie slodko hula.
> Slyszalem natomiast i opinie ze pracownika trzeba sobie wychowac, no ale
jak
> to zrealizowac jak pani w Urzedzie pracy powiedzial mi ze nie bedzie
wogole
> firma ze mna rozmawiac jak bez doswiadczenia jestem.
> Mowi ze jakies najnowoczesniejsze technologie firma ma i ze ludzie nawet z
> duzym starzem nie sa w stanie tego obslugiwac, a mnie dziwi to - bo w
sumie
> an studiach elektronika - 5-ty rok ne uczna nas archaizmow a wrecz rzeczy
> ktorych jeszcze na rynku nie ma i takich wlasnie technologji) wiec co z
tym
> fantem poczac?
> moze macie jakies rady - doswiadczenia?

Po pierwsze: Pani w Urzędzie pracy idź jutro powiedz że guzik się zna!!!

Rady: pośpiech wskazany jest przy łapaniu pcheł
Doświadczenia: na znalezienie odpowiedniej pracy trzeba czasu i cierpliwości
/ trzeba rozmawiać z ludźmi / nie wolno o sobie myśleć że się nie wie / nie
umie / nie nauczyli... sam masz w życiu dojśc do wszystkiego i żadko ktoś Ci
w tym pomoże.

Rada generalna - nie trać czasu na siedzenie w Urzędzie Pracy, tylko łaź po
firmach, nudź właścicieli aż ich zagnębisz, w końcu zobaczysz z kim warto
trzymać

Doświadczenie generalne - ludzie z dużym stażem są generalnie
niereformowalni i mogą umieć i robić tylko to, czego nauczyli się do tej
pory.

I jeszcze na tym świecie nikt inny dla nikogo nie tworzy technologii jak
ludzi dla ludzi. A jeśli nie wiadomo o co chodzi - to chodzi o pieniądze.

Pozdrawiam
Technolog - humanista