> 2. i druga sprawa
> nie chcialbym za soba palic mostow (bo moze kiedys tam wroce:) ), ale ze
> przechodze do konkurencji to napewno moze sie to komus niespodobac
>
> i teraz niewiem, czy jutro jak bede rozmawial z moim kierownikiem to
> powiedziec mu gdzie przechodze, na jakich warunkach, od kiedy itd.
> (napewno bedzie chcial wiedziec) cyz poprostu w skrocie podziekowac za
> wspolprace, mowiac lakonicznie o nowej propozycji pracy - bez podawania
> nazwy firmy, miejsca, stanowiska etc., ze jest o wiele bardziej
> atrakcyjniejsza i mimo sentymentu zdecydowalem sie zaryzykowac i sprobowac
> szczescia gdzie indziej
> moze ktos mi to opowiedziec, jak najlepiej sie zachowac na takiej rozmowie
> (najlepiej ktos kto juz to przerabial:) )
> napewno beda tez chcieli wiedziec (u obecnego pracodawcy) ile mi oferuje
> konkurencja, bo sproboja mnie zatrzymac
>


Żartujesz chyba, w żadnym wypadku o takich sprawach sie nie rozmawia.
Lepiej nie mówic nic, niż później żałować przypadkowych konsekwencji swego
gadulstwa.


>
> 3. jak wyglada taki miesiac pracy, w ktorym juz wszyscy wiedza ze sie
> opuszcza ta firme?
>


Albo prosza cię żebyś nie przychodził przez ten czas do pracy albo jestes
przykuty do biurka i nic nie robisz, w ramach kary :-) poza tym jestes na
każdym kroku pilnowany czy aby czasem nie wykradniesz z firmy ważnych
informacji i czy nie planujesz jakiejś akcji dywersyjnej na odchodne.
Generalnie jest niezbyt miło, choć to nie reguła.

A umowe lojalnościową z firmą podpisywałeś?
Jeśli tak to, jeszcze raz sobie poczytaj o karach jakie na ciebie czyhają
za nielojalność wobec firmy.
Umowy lojalnościowe nie jednemu juz uprzykrzyły życie.

Pozdrawiam

Monika