"Romek" <n...@s...pl> wrote in message
news:b88lbv$8t8$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > "niestety teraz bez paszportu UE prace za granica znalezc nie jest
> > latwo...."
> >
> > Na zakonczenie Podmiot stwierdzil, ze wszystko jest do dupy bo bez
> paszportu
> > UE nie jest latwo znalezc prace.
> >
> > To tyle, taka moja interpretacja, moze bledna jak stwierdziles...
>
> jest to dosc ciekawe doswiadczenie socjologiczne :) bycie interpretowanym

Tez tak sadze... :-)

> przez kogos. ciekawe a zaraze troche zatrwazajace, bo to swiadczy o tym
jak
> ktos moze nad i pod inetepretowac pewne rzeczy :)
> czytalem jeszcze raz swoj post i... ale to chyba NTG.....

TG i to jak :-)
pozwolilem sobie tylko na delikatna analize Twojej wypowiedzi, ale byl to
bardzo ladnie wplecione w tok moich mysli wiec nie za bardzo chcialo mi sie
tworzyc nowego watku "Analiza wypowiedzi kolegi Romka" :-)

>
>
> "niestety teraz bez paszportu UE prace za granica znalezc nie jest
> latwo...." nie rowna sie "wszystko jest do dupy bo bez paszportu UE nie
jest
> latwo znalezc prace"
>
> z twojej interpretacji nie wynika co dalo ci podstawy do stwierdzenia o
> niecheci "ruszania glowa" i braku zastanowienia przy pisani postow.

Ach dalo i nawet nie wiesz jak wiele... po prostu Twoje stwierdzenie bedace
w pewnym sensie kontynuacja tematu samozatrudnienia w krajach EU ( czyli
jakby nie bylo ominiecie pewnych procedur zwiazanych z zatrudnianiem ludzi
spoza EU, a co za tym idzie lepszej pozycji w staraniu sie o prace za
granica) dalo jasny przekaz, ze i tak nie warto, bo jak nie masz paszportu
EU to nic nie zdzialasz... :-)
Wnioskuje: nic nie zrobiles w kierunku sprawdzenia co i jak, ale wyszedles z
zalozenia, ze i tak sie nie uda :-)
Ale to tylko moje przypuszczenia :-)

>
> "niestety teraz bez paszportu UE prace za granica znalezc nie jest
> latwo...." to stwierdzenie moze byc troche skrotem myslowym (slowo
klucz -
> teraz - bo inaczej bylo kiedys) i moza to tlumaczyc tak:
> dwa lata temu prowadzilem podobna akcje, odzew byl duzo wiekszy ludzie
> dzownili, pytali, pojechalem do finlandii na roczny kontrakt do,
pracodawca

dzwonili powiadasz... no to pewnie czules sie jak panisko :-)


> zalatwil wszystkie formalnosci i bylem traktowany jak obywatel europy i
nie

.. powaznie? Jezzu ale numer...! :-)

> musialem kombinowac jak czarnuch. a teraz zmienila sie chyba troche
> koniunktura i juz.

tragedia no nie? Tez mam taki sam dylemat :-)

>
> wydaje mi sie ze chyba warto skonczyc bo to nie musi byc interesujace dla
> wszystkich EOT.
Chyba tak...

Adas