eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjejak poradzic z nienawiscia do kapitalizmuRe: jak poradzic z nienawiscia do kapitalizmu
  • Data: 2003-03-23 16:08:55
    Temat: Re: jak poradzic z nienawiscia do kapitalizmu
    Od: "Michał Gancarski" <w...@e...org.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Kurcze zacytuje "gdybym nie wiedzial ze glupota to bym myslal ze
    prowokacja"

    Nie prowokacja. Tym bardziej nie głupota.

    > Jak mi znajdziesz najbogatszego ktory placi podatki to sam zaproponuj co
    mam

    Oczywiście według ciebie ludzie z najwyższego progu podatków wogóle nie
    płacą :-/. A jeśli się już tak martwisz, to proszę bardzo, proponuję niski
    podatek liniowy. Pieniążki będą płacone w Polsce i będziesz miał równe
    obciążenie całego społeczeństwa. Sprawiedliwość społeczna jak się patrzy.

    > Ci zrobic :-)))).

    Laski nie. Więc nie masz chyba nic do zaoferowania :-P

    > Jest tyle mozliwosci manewru w wykonaniu dobrego
    > ksiegowego ze mozna kupic Jaguara cabrio i zamontowac mu za jedynymi
    > przednimi siedzeniami slynna czarna kratke i to przejdzie :-(( ,

    A kto zafundował te możliwości? Etatystyczni farfocle (z lewa i prawa),
    którzy nie widzą, że prosty system podatkowy bez ulg jest najlepszy, jeśli
    chcą zadbać o najuboższych. Nie da się dbać o najuboższych utrudniając
    działalność najbogatszym, dobro jednych w kapitaliźmie zawsze związane jest
    z dobrem drugich. To nie jest gra o sumie zerowej. Znam osoby z tzw. klasy
    śreniej, które nie rozwijają firm, bo nie stać ich na wejście do wyższego
    progu podatkowego. Ograniczają więc działalność. I nie zatrudniają nowych
    osób. Zrozum wreszcie, że każdy podatek, każdy dodatkowy koszt pracy (a te
    są w Polsce horrendalne), każde obciążenie osób, które chcą rozwijajać
    własne przedsiębiorstwa, zawsze ostatecznie bije w najuboższych. Każde
    zwiększenie fiskalizmu państwa, każda złotówka wydana na lewą rentę, zamiast
    na zestaw kształtek w szkole odbija się w przyszłości kilkukrotnie większą
    stratą. Chcesz dbać o ubogich? Najpierw musisz zadbać o to, by ludzie mogli
    bez przeszkód i w dobrym otoczeniu prawnym gromadzić bogactwo. Od tego, czy
    pana X stać na garnitur za 10 000 PLN zależy, czy pan Y będzie mógł wreszcie
    spłacić ratę za swe skromne mieszkanko. Jeśli nie wiesz jak to działa, to
    sięgnij po literaturę i własny mózg.

    A księgowy niech sobie zarabia nawet dwa Jaguary miesięcznie. Skoro ktoś
    chce tyle za niego płacić, to proszę bardzo. Może mu nawet fundować samolot.
    Z własnymi pieniędzmi niech robi cokolwiek.

    >e o safari,
    > wykupionych posilkach w najlepszych knajpach, zagranicznych stypendiach
    dla
    > dzieci itp. I tego wlasnie broni SUPER GIRL Zyta Gilowska i spolka.

    Mnie nie stać na garnitur za 800 PLN. Nie zmienia to faktu, że spokojnie
    mogę stanąć obok pani Gilowskiej i jej "spółki". Bo mi nie przeszkadza to,
    że kogoś stać na codzienny obiad w Wierzynku. Mnie to cieszy. I tak samo
    cieszy mnie, że kogoś stać na nowego CLK za 300k PLN. Bo im szybciej bogacą
    się ci z czołówek list najbogatszych, tym szybciej bogaci się reszta. I tak
    jak pani Gilowska, będę bronił prawa ludzi do wydawania swoich pieniędzy
    wedle własnego uznania, czy będzie to 100 PLN, czy 100 000 PLN.

    >Nikt
    > nikomu w tym kraju nie broni byc bogatym,

    Nie nie, ależ skąd. Nie broni tego poj****y system podatkowy, nie broni
    tego wszechmoc urzędników skarbowych, nie bronią tego (łż)ekonomiści z lewa
    i prawa, którzy twierdzą, że obciążenia podatkowe nie mają wpływu na
    inwestycje. Nie broni tego przerośnięta administracja, ani ociężałe sądy.
    Nie broni tego powszechne przyzwolenie na kradzież (lub, jeśli wolisz,
    "kombinowanie"), nie broni tego korupcja. Nie stoją na przeszkodzie chore
    koszty pracy, nie przeszkadza budżet, w którym z roku na rok coraz więcej
    pieniędzy, które powinny być inwestowane przez prywatne przedsiębiorstwa,
    ściąganych jest z rynku, by załatać na kredyt dziurę budżetową. Nie broni
    tego społeczeństwo, dla którego państwo to dobry wujek, który zawsze ma, a
    które to społeczeństwo nie jest w stanie wbić sobie do główki zależności
    między własnym poziomem życia, a stopniem fiskalizmu państwa. To samo
    społeczeństwo, które "chce mieć" ale nie akceptuje tego, że ktoś inny ma
    więcej. Nie przeszkadza w końcu brak podstawowej edukacji ekonomicznej,
    która mogłaby być doskonałym wstępem do zmiany mentalności wedle której to,
    że ktoś się wzbogacił oznacza, że komuś zabrał.

    Jak widać, nic nie przeszkadza, skądże. Raj dla ludzi, którzy chcą coś
    robić, żyć nie umierać. Bogaćmy się, przecież dookoła wszystko temu sprzyja
    :-/.

    > dlatego troche opamietania.
    > daj se luzu

    Luz wrzuć ty i wbij sobie do głowy, że im więcej ludzi będzie stać na, tak
    budzące twoją niechęć, obiady w najlepszych knajpach i zagraniczne stypendia
    dla dzieci, tym szybciej bogacić będą się ludzie, których dziś ledwie stać
    na czynsz i jedzenie. Troski o biednych nie można zaczynać od d**y strony,
    trzeba ją rozpocząć od tych, którzy mają potencjał, by stać się bogatymi.

    > pozdrawiam
    > Irek

    --
    ++ Michał Gancarski ++
    ++ w...@e...org.pl ++
    Even if a woodchuck could chuck wood
    why would woodchuck chuck?


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1