> A co to znaczy "moralnosc" w dzisiejszych czasach. Maja ja tylko
frajerzy -
> jak chcesz sie dzisiaj czegos dorobic to trzeba byc twardym skurwysynem -
> niestety taka jest prawda. Wole byc w moralnym dnie i czegos sie dorobic
niz
> byc biednym. Urzedy Pracy dla bezrobotnych sa pelne takich jak ty - to tez
> fakt.
> pozdrawiam mimo wszystko Przemo
>

I to sie nazywa przedstawiciel kadry kierowniczej.
Nic dziwnego ze wszystko w tym kraju pada.
Kazdy (poza chlubnymi wyjatkami) kombinuje jak tylko okrasc pracodawce.

>A tak po za tym to nie widze nic
>strasznego za placenie za L4 - lekarz dorabia sobie do pensji, a ja mam to
>co chce wiec obie strony sa szczesliwe.

A pracodawca tez jest szczesliwy ?
Nie dosc ze zatrudnia obiboka, ktory nie przychodzi do pracy i robota lezy,
to jeszcze musi mu za to placic (pierwsze 35 dni zwolnienia).

>Ja pracy za place godna moich umiejetnosci szukalem 1 rok

Nie wiem jak umiejetnosci, ale sadzac po wypowiedziach to nie jestes godny
zadnej pracy.
Ale w polityce mialbys szanse (smutne).

>100 razy wolal bym byc np: Niemcem niz Polakiem ( w
>Niemczech za zasilek mozna niezle zyc, a w Polsce- 400 zl przez 6
miesiecy -
>ludzie gdzie my zyjemy

No tak, wolalbys w Niemczech bo z dziada zylbys sobie bez koniecznosci
pracy,
a tu musisz pracowac, rzeczywiscie upadek panstwa.
Jakby Niemcy mieli paru takich jak ty toby tez im grozil upadek

Czlowieku lecz sie, albo wyjedz gdzies za granice i zabierz kolegow
(wszystkich tobie podobnych).


Pawel Sokolowski
P.S.
> A co to znaczy "moralnosc" w dzisiejszych czasach. Maja ja tylko frajerzy
Jak sie ta moralnosc ma, to przynajmniej ma sie komfort podpisywania
wypowiedzi imieniem i nazwiskiem.