ab wrote:

> jak w temacie ;)
>
handlowiec = osoba która potrafi ze wszystkiego wyciągnąć kasę.
jakbym miał być handlowcem, to bym negocjował jak nawyzszą podstawę plus jak
nawyższą prowizję plus jak najlepsze warunki pracy (brak sztywności w
godzinachdobry fundusz reprezentacyjny itd itp). oczywiście trzeba znać
lige w której się gra
a handlowiec który nie potrafi wynegocjowa dobrych warunków nawet dla siebie
to co będzie potrafił uhandlowac dla firmy? d..pa a nie handlowiec.
swoje potrzeby znasz i wiesz że jest to niezbędne minimum dla ciebie. i
wyjdziesz z tej oferty? już będziesz przegrany, bo rozsądna osoba po
drugiej stronie zaproponuje ci góra 2/3 tego.
zresztą może lepiej jest pierwszemu zaatakować pytaniem "ile państwo
proponujecie na tym stanowisku"...
warto też się zastanowić czy prowadzić negocjacje "miękkie" czy "twarde".

i adrem - tyle zarabia taki handlowiec, ile sobie wynegocjuje. i później
wypracuje. jak zarabia mało (IMHO do 2500) to należy się na nim wzorować?
tak że nie ma lepszej odpowiedzi niż 200 tysięcy miesięcznie, a walutę i
nominał sobie dobierz sam
--
/----/----/----/_\----\----\----\
_to tylko moje zdanie_ (gro)_
\----\----\----\_/----/----/----/