Mało danych. Pracodawcy najwygodniej będzie mu dać minimum czyli dostanie
10-tego w łape 600 zeta i nie będzie już go stać na gumki. Za to on sam może
krzyczeć 8000 zł, ale szef z miejsca się zakrztusi i mu podziękuje.


Użytkownik <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1793.0000089c.3dc2c6d5@newsgate.onet.pl...
> Mój chłopak pracuje, powiedzmy, jako wolontariusz w niewielkiej firmie
> komputerowej w Warszawie od sierpnia. Przychodzi tam prawie codziennie
(tak
> często, jak tylko może) na 3-7 godzin, zajmuje się tworzeniem mini-portalu
> internetowego firmy, pisze trochę programów itp. (nie wiem dokładnie).
Firma
> jest z niego zadowolona i zaproponowano mu etat po skończeniu szkoły
(aktualnie
> drugi rok informatycznej szkoły pomaturalnej). Do tego czasu chcą, żeby
> wszystko odbywało się na dotychczasowych warunkach plus wynagrodzenie,
również
> za ostatnie 2 miesiące "wolontariatu" (wrzes-paźdz.).
> Pytanie brzmi: ile pieniędzy chcieć za "wolontariat a ile jako "pensję"?
>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl