> >
> > Użytkownik "Asia" <o_asia(antyspam)@gazeta.pl> napisał w wiadomości
> > news:d0rpo2$9mc$1@korweta.task.gda.pl...
> > > Witam i pytam,
> > > - jaka kwote powinien wyplacac pracodawca pracownikowi w przypadku
> prania
> > > odziezy przez pracownika?
> > > - jesli pracodawca posiada ZFSS, jakie swiadczenia przysluguja
> > > pracownikowi, obowiazki pracodawcy z tego tytulu; jezli nie ma takiego
> > > funduszu to jaka kwote powinien wyplacic praconikowi i kiedy?
> > > Czekam na informacje.
> > > Pzdrw.


Nie ma ściśle określonej kwoty, tę sprawę Kodeks Pracy pozostawił w gestii
racosawcy, ci powinno znaleźć odzwierciedlenie w Regulaminie Pracy.

Teoretycznie z punktu widzenia zarówno Pracodawcy jak i Pracownika -
Pracodawcy opłaca się... wypłacać... jak najwięcej gdyż te kwoty (jak
również kwoty wypłacane przez Pracodawcę z tytułu użytkowania rzeczy
będących własnością Pracownika do celów służbowych) nie podlegają
"ozusowaniu" jak również nie wchodzą do podstawy opodatkowania Podatkien
Dochodowym od osób Fizycznych, a Pracodawca może to zaliczyć w koszty
uzyskania przychodu.

I tak w niektórych Zakładach pracy stosuje się tę metodę wypłatę
ekwiwalentu za używanie własnej odzieży lub narzędzi do celów służbowych -
kosztem zmniejszenia wynagrodzenia, jako... sposób na podwyżkę dl
pracowników.

Wystarczy zawrzeć stosowne zapisy w umowach o pracę i już - Pracodawca
wydaje dokładnie tyle samo pieniędzy (a właściwie nawet mniej - bo nie płaci
składek na ZUS) a Pracownik dostaje więcej, bo rownież składki na ZUS ze
swojej strony nie płaci, a ponadto niższa jest kwota zaliczki na Podatek
Dochodowy.

Co ciekawe Kodeks Pracy nie ogranicza górnej wysokości tej kwoty, ale
pozostawia to Pracodawcy, wszystko oczywiście musi leżeć w granicach
rozsadku, gdyż Pracownik musi ewentualnie udowodnić, że jest właścicielem
tych rzeczy - nie dotyczy to kwoty ekwiwalentu na zakup lub pranie odziezy
służbowej, gdzie pracownik nie musi niczego udowadniać.

Na przykład w zakładzie pracy mojej żony (jest Główną Księgową) dostaje ona
2000 zł rocznie nieopodatkowanej "premii" na zakup "ubrania roboczego" (w
tym wypadku to jest np dobry kosttium lub, żakiet (oczywiście żona może ale
nie musi nic kupować) i dodatkowo około 500 zł miesięcznie za używanie
własnego Komputera, drukarki, skanera oraz tel. komórkowego do celów
słuzbowyych (oczywiście wtedy powinna na żądanie Urzędu Skarbowego
udowodnić, że jest właścicielem tychże rzeczy - czyli posiadać stosowne
rachunki).

I tak to wygląda zarówno od strony teoretycznej - jak i praktycznej,

pzdr

Kot.