eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeczy można zostać Project Managerem bez doświadczenia w programowaniu?Re: czy można zostać Project Managerem bez doświadczenia w progr
  • Data: 2005-11-02 17:21:47
    Temat: Re: czy można zostać Project Managerem bez doświadczenia w progr
    Od: "Jackare" <j...@i...pl_wytnijto_> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    > recepta na kleske. Istotny jest tutaj efekt skali. Sredniego rozmiaru soft
    to
    > kilka tysiecy klas - kilkaset tysiecy linii kodu. Circa
    > kilkanascie-kilkadziesiat osobolat na sama implementacje. To pare lat w
    > kilkunasto-kilkudziesiecio osobowym zespole. Chcesz powiedziec, ze nalezy
    > najpierw 8 lat projektowac, a pozniej 2 lata implementowac?
    >
    Oczywiście masz racje co do efektu skali i wiadomym jest ze nie robi sie
    tego w calosciowych blokach tylko mniejszymi iteracjami np tak jak to
    opisuje model spiralny czy nowsze podejścia. Upieram sie tylko przy tym ze
    programowanie w sensie kodowania i testowania powinno byc tylko funkcja
    wykonawcza w stosunku do tego co opracuje analityk i projektant. Twierdze
    tez ze bolaczka i przyczyna porazki wielu projektow jest skupienie tych
    trzech funkcji w jednej osobie. Zapewne dzieje sie tak z przyczyn
    ekonomicznych, ale wlasnie praca analityka i projektanta stanowic powinna
    80% ilosci (czasu) i ciezaru gatunkowego a praca programisty- kodera 20%.
    Mialem okazje pracowac w firmie gdzie ten podzial byl bardzo wyraźny i moim
    zdaniem przekladalo sie to na naprawde dobre efekty. W firmie gdzie obecnie
    pracuje, w dziale informatyki takiego podzialu nie ma. Te same osoby
    wykonują analizę, projekt i implementaję. Czasem ktos "trzeci" zrobi
    przeglad projektu, ale całość procesu tworzenia oprogramowania, zresztą
    także złożonego mogłaby trwać moim zdaniem krócej i efektywniej.
    Nie ma też kogoś takiego jak PM który koordynowałby działania zespołu
    programistów i zarządzał całością przedsięwzięcia, tak więc w porównaniu z
    poprzednią firmą wszystko to "jakoś się samo toczy" ale nie jest to taka
    "maszyna" która działała u mojego porzedniego pracodawcy. Przyczyną tego
    stanu rzeczy są oczywiście finanse, lae konsekwencje także są niestety
    mierzone finansowo, np. skutkiem nieprzeprowadzenia odpowiednich testów
    softu jest postwanie kolejnych 4 wersji ktre również zawierały błedy, czyli
    jak to mówią "Nowa wersja jest to stara wersja z nowymi błędami". W modelu
    który funkcjonował w mojej poprzedniej firmie nie było czegos takiego- soft
    nie wyszedl póki nie przeszedł udokumentowanych testów i póki wszelkie błedy
    nie zostały usunięte. Byćmożewydaje się to droższe, ale w efekcie było
    tańsze. Istotną sprawą była też odpowiedzialność. Nie pisałem o tym
    wcześniej ale u poprzedniego pracodawcy opracowałem także i wdrożyłem ISO
    (certyfikacja w kwietniu 2003), więc podział zadań i odpowiedzialności był
    identyfikowalny i czytelny. Nie zdarzało się że wystąpił błąd ale nikt nie
    wiedział kto go popełnił albo nikt nie był za niego odpowiedzialny. To
    dyscyplinuje zwłaszcza na tych bardziej odpowiedzialnych stanowiskach.

    Abstrahując od wszystkiego co tu zostało napisane nadal uważam że PM w
    projekcie informatycznym nie musi być programistą a patrząc szerzej PM
    jakiegokolwiek projektu nie musi być fachowcem branżowym- powiniem miec do
    dyspozycji zespół projektowy zdolny do wykonania projektu i powinien umieć
    wykorzystać (a często też kreować) jego potencjał.

    Pozdro
    --
    Jackare
    Bytom

    dla mnie już chyba EOT :-))


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1