eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeco jest ze mną nie tak!? [long]Re: co jest ze mną nie tak!? [long]
  • Data: 2003-06-17 08:14:12
    Temat: Re: co jest ze mną nie tak!? [long]
    Od: "Tingu" <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Witiia" <K...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:bckpdp$bts$1@szmaragd.futuro.pl...
    > Witam wszystkich
    >
    > Nigdy nie myślałem, że zamieszczę posta o podobnej treści. Otóż jestem
    > studentem matematyki, mam ukończony licencjat z zarządzania i marketingu.
    > Staram się o różne prace i staże, ale nici z tego. Jak wyślę CV i LM to od
    > razu jestem zapraszany na rozmowę, ale po rozmowie zawsze dostaję
    odpowiedź
    > odmowną.
    > Na pytanie co chciałbym robić za kilka lat odpowiadam, że chciałbym być
    > kierownikiem projektów, być na stanowisku kierowniczym. Motywuję to
    > posiadanymi zdolnościami przywódczymi, otwartością, dążeniem do sukcesu.
    > Staram się robić wrażenie człowieka, który wie co chce od życia, czego
    > pragnie, do czego dąży.

    Dobrze ale teraz pracodawcy nielubią tak zdecydowanych osób bo wiedzą jakie
    możliwości rozwoju zawodowego dają młodym, energicznym osobom i wiedzą że
    jak się zorientujesz że na awans nie masz co liczyć to walniesz tą robotą i
    poszukasz lepszej. czyli pracodawca wie, że ma człowieka na jakiś rok, może
    krócej. Złapiesz nowe kontakty i wyfruniesz za lepszą kasą.

    Może ludzie się boją mnie? Nie wiem już sam. Może
    > czują się zagrożeni, że będę kiedyś chciał iść wygryźć ze stanowiska.
    > Np. ostatnio starałem się o posadę testera baz danych. W LM napisałem, że
    > jeśli nie są w stanie mnie zatrudnić z braku doświadczenia, to z chęcia
    > odbędę praktyki studenckie na tym stanowisku, gdyż wiedza zdobyta jest o
    > wiele cenniejsza niż pieniądze. Na rozmowie dowiedziałem się, że jest dużo
    > chętnych, bo studenci szukają pracy na wakacje. Ja odpowiedziałem, że ja
    nie
    > szukam pracy tylko na wakacje, ale na stałe, bo chcę zdobywać
    doświadczenie
    > i uczyć się wielu nowych rzeczy.

    jw. nauczysz się i poszukasz lepszej pracy.

    > Na pytanie odnośnie wymagań finansowych odpowiedziałem, że ponieważ nie
    mam
    > na razie doświadczenia to jestem w stanie na początku pracować za
    minimalną
    > pensję (w odpowiedzi usłyszałem pytanie, o jaką minimalną pensję chodzi -
    > czy może o min. u nich w firmie. Ja odpowiedziałem, że o normalną,
    najniższą
    > pensję w Polsce, na co padło pytanie: a ile ona wynosi: to mnie dosłownie
    > zabiło. Miałem wrażenie że rozmawiam z kimś, kto nic nie zna się prawie
    > pracy i na rekrutacji). Moje niskie wymagania poparłem tym, że jeśli
    państwo
    > uznają, że jednak nadaję się do pracy, to w przyszłości chciałbym mieć
    > wyższe wynagrodzenie.

    Rozmowa o pieniądzach jest bardzo trudna. Tu trzeba być elastycznym ale nie
    cwanym. Ha! że niby za najmniejsze wynagrodzenie?!?! to już napewno chcesz
    się załapać i wyrwać dalej. W firmie masz telefon, internet za free (tzn. za
    kasę pracodawcy !) a oni nielubią cwaniaków.


    > Co jest ze mną nie tak? A może to przesłuchujący są coś nie tak? Jeśli mam
    > możliwość, to staram sie opowiedzieć o moich zainteresowaniach, pokazać że
    > nie jestem płytki. Mam także jakieś doświadczenie, może nie w zawodzie,
    ale
    > zawsze coś. Łapałem się różnych prac, od pracy na CPN do bycia ankieterem,
    > poprzez przepisywanie prac magisterskich. Czy pracodawcy nie zwracają na
    to
    > uwagę? Wg mnie, pokazuję tym, że szukam nowych wyzwań, staram się zrobić
    coś
    > ze sobą, nawet wtedy kiedy jest źle.
    > A może ten drugi fakultet jest niepotrzebny? Może powinienem ukrywać to,
    że
    > mam licencjat z ZiM'u? Już sam nie wiem.
    >
    Takie informacje podaje się wtedy gdy rozmawia się z potenacjalnym szefem a
    nie z jakimś tam pracowniczyną. Postaw sięw jego sytuacji - gość ma
    niewielkie doświadczenie, nic poza studiami w życiu nieosiągnął, niczym się
    nieinteresuje poza serialami w tv i ma żone i dziecko na utrzymaniu- to
    myśli sobie że taki jak ty w firmie jst niepotrzebny. I zaopiniuje Cię
    negatywnie. Tym chwal sięrozmawiająć z decydentami.

    Byłam pracodawcą przez 7 lat. Zatrudnialiśmy do 50 pracowników. Potem firma
    nam padła. 8 miesięcy na zasiłku.
    Dostałam pracę tylko dlatego, że gadałam najpierw z szefem. potem on mi
    powiedział że muszę iść do biura pośrednictwa które dla nich tą rekrutację
    prowadziło i coś tam pogadać. Ale i tak wezwał mnie bo to babsko co zemną
    rozmawiało powiedziało że jestem despotyczna. Zrobiła te same błędy co ty.
    No i pytał mnie czy się dogadamy bo ....... itd.

    Na razie pracuje, z szefem dogaduje się świetnie i marzę o spotkaniu z tą
    kobitką żeby jej wygarnąć!

    Powodzenia.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1