eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjechodzenie z cv po firmach ( czyli tzw. własna inicjatywa)Re: chodzenie z cv po firmach ( czyli tzw. własna inicjatywa)
  • Data: 2005-07-03 09:28:32
    Temat: Re: chodzenie z cv po firmach ( czyli tzw. własna inicjatywa)
    Od: Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Ale wydaje mi sie ze wykonanie kilkudziesieciu telefonów
    > wychodzi taniej niż drukowanie stert CV, rozwożenie ich po
    > mieście/miastach ze wzgledu na czas i kase na bilety. Przy
    > okazji dezorganizujac prace ludzi w biurze, tracac czas i
    > równowage psychiczną na przekomarzanie sie z ludzmi na
    > portierni/ochronie itd.

    A ja dam przykład znalezienia pracy właśnie przez chodzenie. Aż
    do jednego zakładu. Tak znalazłem swoją pierwszą pracę, w biurze
    projektowym.
    1. Wejście do sekretariatu dyrektora. Tam się mnie "pozbywają"
    mówiąc, że to musiałbym iść do kierownika biura, bo ten wie, czy
    kogoś musi mieć, a nie dyrektor.
    - no to był błąd sekretarki - mam haczyk!
    2. Wejście do kierownika biura: "przychodzę z biura dyrektora
    NNNN w sprawie zatrudnienia. Powiedzieli, że Pan jest osobą,
    która ma zdecydować, czy moje zatrudnienie może być właśnie na
    stanowisku konstruktora".
    - kierownik przekonany, że jestem z protekcji dyrektora rozmawia
    nie - czy mnie przyjąć - ale - jak najlepiej umieścić! Po
    uzgodnieniu warunków każe iść do dyrektora
    3. Ponowne wejście do sekretariatu dyrektora: "Kierownik MMMM
    prosił mnie o rozmowę z dyrektorem w związku z przyjęciem na
    stanowisko konstruktora." 10 minut czekania i wchodzę!
    - dyrektor przekonany, że jestem kimś od kierownika, grzecznie
    rozmawia uzgadniając od kiedy, stawkę itd., dzwoni do kadr,
    wydaje polecenie załatwienia formalności. Pracuję!

    To nie był zakład, gdzie chętnie przyjmowano nowe osoby. A do
    tego biura jedną na kilka lat! Całą sprawa wyszła na jaw po
    miesiącu, kiedy dyrektor "zstąpił pomiędzy lud" i wypytał
    kierownika o moja osobę. Ale wtedy miałem już dość mocną pozycję
    wykazaną pracą, więc tylko w trójkę dobrze się uśmialiśmy i za
    "spryt" dostałem na stałe niezłe bonusy.

    Wniosek? Jeśli chcesz chodzić po biurach, musisz mieć
    predyspozycje negocjatora. Jak idziesz z pozycji osoby czegoś
    chcącej a nie oczekiwanej, to masz małe szanse bez takich
    umiejętności. Np. dobry handlowiec-negocjator jest osobą bardzo
    poszukiwaną przez pracodawców. Dlaczego? Bo nie ma takich ludzi
    bez pracy - oni zawsze i wszędzie znajdują sobie zatrudnienie.

    J.K.
    --
    1 września o 12.00 Warszawa, Meissnera 5 - otwarcie jubileuszowej
    wystawy artysty Bronisława Tomeckiego: www.zapraszam.pl/exlibris/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1