eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeWygasniecie umowy - jak sie rozliczycRe: Wygasniecie umowy - jak sie rozliczyc
  • Data: 2004-03-30 23:00:50
    Temat: Re: Wygasniecie umowy - jak sie rozliczyc
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    pracownik; <c49ic7$d1f$1@atlantis.news.tpi.pl> :

    > qrde,
    > nie wiem czy napisalem
    > podpisalem odpowiedzialnosc majatkowa za magazyn (razem z kolega)
    > Czy to cos zmienia????

    To musiałbyś pogadać z prawnikami obytymi w wyrokach sądów [może
    PIPowscy też tacy są?].

    Dla mnie sprawa wygląda tak - żeby móc stwierdzić, że coś zginęło za
    Twojej kadencji musi być spis kontrolny na wejściu [tu uwaga - nie wiem,
    czy Ty musisz go poświadczyć], dokładna dokumentacja towarów, które
    weszły/wyszły na magazyn w trakcie Twojej pracy i spis kontrolny na
    wyjściu [znów nie wiem, czy Ty musisz go poświadczyć]. Spis kontrolny
    robiony po Twoim odejściu z pracy wg. mnie dokładnie nic [???] nie
    oznacza - może gościu ma już sprawdzoną strategię i dotychczas
    wszystkich byłych pracowników udawało mu się tak zastraszyć, czyli
    pokazać jakiś papier zachowujący pozory Obiektywizmu i Legalizmu [typowa
    strategia naciągaczy - pokazują jakąś legitymację, jakiś wyglądający
    poważnie papierek lub mówią coś, co samo z siebie jest prawdziwe, ale
    jest "zawieszone w powietrzu"], a później wykorzystując to "umocowanie"
    może klepać najgłupsze bajdy i robić co mu się żywnie podoba - to jest
    niestety "ułomność" człowieka, że wystarczy stworzyć w "jego głowie"
    paradoks, a on będzie nie dość że skołowany, to jeszcze będzie starał
    się rozwiązać paradoks, a nie spojrzeć na sytuację obiektywnie.

    Tudzież jeszcze dochodzi sprawa tego, czy można się skutecznie bronić w
    sądzie tym, że np. nie tylko wy mieliście dostęp do magazynu - czyli,
    czy można skutecznie się bronić w sytuacji, kiedy podpisało się umowę,
    dochowało staranności, ale warunki umowy były niewykonalne.

    I jeszcze to podpisanie z kolegą - to była odpowiedzialność solidarna?,
    czy może każdy z was dostał oddzielne zobowiązanie, na którym nie ma
    słowa o innych pracownikach? - ale to szczegół, który tylko MOŻE zostać
    użyty, ale w trochę innej konfiguracji, bo przy spisie po Twoim odejściu
    Twoje zobowiązanie nie powinno już być w mocy.

    OK! - żeby nie było - JA zrobił bym tak [gdybym nie miał czasu na
    rozmowy z prawnikami] - poszedł do pracodawcy i poprosił o polecenie na
    piśmie przyjścia 1 na spis - nie do pracy [tu trzeba wymyslić jakąś
    bajkę pt. - już masz bilet kolejowy kupiony, zarezerwowałeś nocleg,
    jesteś zapisany do szpitala, do "państwowego" lekarza i Ci wizyta
    przepadnie - ogólnie bez znajomości Twojego szefa trochę generalizuję
    sposób podejścia, bo może i da się bez kombinowania dostać taki papier -
    ale osoby zdolne do manipulacji bardzo łatwo ulegają manipulacji, więc
    awaryjnie ten sposób powinien zadziałać ;)], później grzecznie
    uczestniczył w spisie, pokwitował z datą 1 [nie wcześniejszą - ot, data,
    formułka i podpis] i jeszcze poprosił o pismo z roszczeniami lub inny
    dokumenent [np. kopię spisu, ale nie ksero] - a później poszedł do
    prawnika i sprawdził jak sytuacja wygląda, zwłaszcza, że będziesz miał
    wszystkie dowody, że spis nie został zrobiony w dniu Twojego zakończenia
    pracy. ;) Trochę kombinuję, ale dlatego, że nie jestem pewien czy:
    - musisz być obecny przy spisie? [szczególnie, kiedy istniała
    odpowiedzialność solidarna], co oznacza, że nawet bez Twojej obecności
    spis mógłby się odbyć, ale Ty byś nie miał żadnych dowodów, że odbył się
    dopiero 1;
    - jak faktycznie przedstawiają się wszystkie poruszone kwestie prawne i
    formalne;

    Jedno jest pewne - w dniu robienia spisu musisz być wzorem spokoju
    [nawet gdyby pracodawca oświadczył Ci, że zginęły 2 kg złota] i nie
    podpisywać żadnych zobowiązań i listy braków [!!! - sam byś poświadczył
    swoją winę - ewentualnie tylko data, podpis i formułka w stylu
    "zapoznałem się z treścią dokumentu" lub "otrzymałem dokument/kopię" -
    polecam tego dnia stosować tylko te formułki]- przy czym podpisanie
    spisu czy przyjęcia dokumentów nie oznacza, że jest to zobowiązanie.
    Wszelkie oskarżenia pracodawcy nie są ostateczne [pozostaje sąd],
    zresztą ma on ograniczone pole do samodzielnego "wymierzania" kary.
    Grzecznie powiedz, że zastanowisz się jak rozwiązać sprawę i przyjdziesz
    następnego dnia, albo że się zdenerwowałeś i musisz trochę się uspokoić.

    A na koniec trochę KC, choć nie jestem prawnikiem ;):

    Art. 6.
    Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi
    skutki prawne.

    *czyli dowody musi przedstawić pracodawca - Ty nie musisz dowodzić, że
    jesteś wielbłądem*

    Art. 7.
    Jeżeli ustawa uzależnia skutki prawne od dobrej lub złej wiary,
    domniemywa się istnienie dobrej wiary.

    *czyli do udowodnienia złej woli [np. kradzież] pracodawca musi ją Tobie
    UDOWODNIĆ*

    Flyer
    --
    Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
    ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1