> > Jak dla mnie byloby to glupota, masz jedna umowe o dzielo i juz tony
> > papierkow, zglaszasz sie jako vatowiec, odciagasz vat itd. ale wiadomo
jak
> > to jest u nas.
>
> A ja bede złośliwy: zarabiasz 10000 euro za jedną umowe o dzieło i nie
> stać Cie na odpalenie stówy (albo dwóch) dla księgowego?

a) nie zarabiam powyzej 10'000 euro ani na jedna, ani na wszystkie umowy
rocznie
b) kwota 10'000 euro dotyczy wszystkich umow rocznie, a nie jednej, a w
przypadku tego roku jest to nawet mniej, bo proporconalnie do okresu od
kiedy te przepisy zaczely obowiazywac do konca roku
c) nie mam pewnosci, ale wydaje mi sie, ze o zwolnienie przedmiotowe dla vat
ponizej 10'000 euro rocznie trzeba wystapic w momencie rejestrowania sie
jako vatowiec (a wg niektorych interpretacji nalezaloby tak uczynic jesli
masz nawet jedna umowe o dzielo nawet na 100 zl)
d) z obowiazku c wynika chyba koniecznosc prowadzenia ewidencji przychodow,
czy taka zwykla jaka robilo wielu kowalskich do tej pory w przypadku umow o
dzielo wystarczy (w sensie wszystkie umowy do jednej teczki, na koniec roku
sie wyciaga i porownuje z pitami od firm, a potem wypelnia zeznianie
roczne), mozna miec powazne watpliwosci
e) wielu prawnikow, jak wynika z mojej lektury gazet, tez nie wie co robic z
ta radosna tworczoscia ustawodawcy, stad pytam o strone praktyczna, ile osob
placi i co mowia na ten temat wasze Urzedy Skarbowe

stad nie badz zlosliwy, a ja pozwalam sobie ponowic moje pytanie