Użytkownik "exit" <josh11(antyspam)@wp.pl> napisał w wiadomości
news:e0c0s6$s1i$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Wszystko zalezy od pracodawcy.Najlepszym sposobem powszechnie stosowanym
> jest wpisanie docelowego wynagrodzenia po okresie probnym w umowe o prace.
> Na ,,gębę,, ciezko jest uzyskac podwyzke po okresie probnym.Pracodawca
> czesto gra na zwloke tlumaczac,ze 3 miesiace nie wystarczyly mu na ocene
> pracownika ,ze sie dopiero wdraza,etc wiec podwyzka jest bezpodstawna.
>
> Tak jak wspomnialem na poczatku wszystko zalezy do pracodawcy ( na jakiego
> trafiles)

Z jednej strony 3 miesiace to faktycznie mało - ale z drugiej dlatego tez z
reguly daje sie na ten okres mniejsza place zeby zobaczyc jakie cechy
posiada potencjalny pracownik - tak mi sie przynajmniej wydaje. A co do
docelowego wynagrodzenia to rozumiem ze jego wysokosc znajdzie sie w umowe o
prace, ktora zostanie podpisana po tych 3 miesiacach - w tej na okres probny
chyba z reguly nie pisze sie ile pracownik bedzie zarabial jesli zostanie
przyjety na stale.

Ale bardziej mnie ciekawi czy zgadzacie sie z teza, ze na poczatku (po
okresie probnym) trzeba wynegocjowac wyzsza o 30-40% place niz w okresie
probnym bo potem podwyzki owszem beda ale juz nizszego rzedu? Czy moze
odwrotnie ? Moze bardziej oplaca sie zostac z placa taka jaka nawet byla w
okresie probnym ale zdobywac doswiadczenie etc, zeby po dwoch latach zazadac
np podwyzki rzedu 20-30 %.