eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeTragiczny poziom aplikacji/aplikujących do pracyRe: Tragiczny poziom aplikacji/aplikujących d
  • Data: 2006-06-18 14:21:27
    Temat: Re: Tragiczny poziom aplikacji/aplikujących d
    Od: fkd <fkd@_o2.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Immona napisał(a):
    > fkd napisal:

    *Wysyłam tę odpowiedź drugi raz, bo mimo, że mam ją w "wysłanych" nie
    pojawiła się na grupie (przynajmniej w moim czytniku).*

    Rozwinięcie tematów poruszonych tutaj znajduje sie w pozostałych moich
    postach.

    >> Prezentowanie się we właściwy sposób jest istotne, ale jedynie w
    przypadkach rekrutacji na stanowiska które tego <wymagają>.
    >> Oczywiście bardzo ważne jest przemyślane i uczciwe przedstawienie
    swoich kompetencji jednak co w czasie rekrutacji może zrobić kandydat ?
    >> To osoba rekrutująca na dane stanowisko ma obowiązek sprawdzić jego
    kompetencje.
    >>
    >> Nie wiem dlaczego, ale zawsze wydawało mi się, że to osoba
    zatrudniona w firmie, która poszukuje pracownika jest odpowiedzialna za
    wybranie najlepszego z kandydatów.
    >
    > Zazwyczaj nie jest potrzebny najlepszy, tylko dostatecznie dobry.
    >
    > To samo dziala przy wyborze produktow - gdy masz wielki wybor, a
    potrzebujesz w
    > miare szybko i nie jest to zyciowa decyzja, tylko jedna z wielu, nie
    robisz
    > doglebnych badan i poszukiwan, tylko w momencie, gdy znajdujesz cos,
    co do
    > czego jestes pewien, ze za akceptowalna cene zaspokaja twoje
    potrzeby, kupujesz
    > i z ulga myslisz "no to teraz moge sie zajac ciekawszymi sprawami".
    Korzysc z
    > posiadania produktu odrobine lepszego nie wynagradza kosztu - wysilku
    i czasu
    > ktory bys musial poswiecic na jego odnalezienie. A wybrany produkt sie
    > sprawdza, wiec jest ok.
    >
    > To samo odnosi sie do kupowania czyjejs pracy - o ile nie ma to byc
    prezes
    > wielkiej firmy lub inny czlowiek absolutnie kluczowy dla
    przedsiebiorstwa.
    >
    > Dlatego rola rekrutera nie jest wyluskanie najlepszego, byc moze
    niesmialego,
    > talentu, tylko zatrudnienie kogos, kto sie na danym stanowisku
    sprawdzi i tyle,
    > kosztem jak najmniejszego czasu i wysilku.

    Owszem koszty procesu są bardzo ważne. Trzeba skalkulować czy pewne
    działania opłacają się. Jednak to są tylko teoretyczne rozważania,
    rozpatrywane w oderwaniu od rzeczywistości. A jaka ona jest wg mnie
    pisałem w tych częściach swojego posta, które zostały wycięte.

    >> Im bardziej ktoś jest przekonany o swoich kompetencjach tym mniejsze
    je ma.
    >
    > A tu prezentujesz typowo polska postawe, ktora byla jedna z rzeczy,
    ktore mi
    > bardzo w Polsce przeszkadzaly. Mianowicie, ze jak ktos jest pewny siebie,
    > zadowolony z siebie itd., to musi to byc bicie piany albo cos jest nie w
    > porzadku, natomiast osoba naprawde wartosciowa jest obowiazkowo
    cicha, skromna
    > i niesmiala.
    > Postawa psychiczna zalezy od zupelnie innych czynnikow niz
    kompetencje i nie ma
    > miedzy nimi bezposredniego zwiazku (wylaczajac zawody, w ktorych duza
    czesc
    > kompetencji to wlasnie postawa, np. handlowiec).

    Dyskusja nie dotyczyła zadowolenia z siebie, ale przeceniania swoich
    możliwości.

    Stwarzanie pozorów wysokich kompetencji (mimo rzeczywiście niskich) jest
    całkiem innym problemem. Niestety wielu pracodawców łapie sie na te pozory.

    >> Są nawet badania, dotyczące wprawdzie ilorazu inteligencji jednak
    przyjmując założenie, że iloraz inteligencji przekłada się w jakiś
    sposób na kompetencje i kwalifikacje (oczywiście nie jest to regułą)
    >
    >
    > edyna kompetencja zwiazana z IQ jest umiejetnosci rozwiazywania
    testow na IQ ;)

    Fakt :) W zupełności się zgadzam. Jest jednak coś takiego jak
    "rzeczywista inteligencja", rzeczywista zdolność rozwiązywania
    problemów. I często nie ma nic wspólnego z IQ :) I to o niej pisałem w
    zdaniu następującym po tym, które zostało tu zacytowane.

    Jak tę "rzeczywistą inteligencję" ocenić ?

    Pisałem :"Tacy tupeciarze potrafią przygotowywać się pół roku (albo i
    dłużej) do testu na inteligencję w MENSIE by się potem chwalić plakietką."
    To z założenia jest oszustwo, takie testy, lub ich typ, nie powinny być
    znane przed przystąpieniem do nich. Zazwyczaj psychologowie pilnują
    swoich, ale niestety nie zawsze ...

    Jednak takie zachowania nie są uważane w Polsce za karygodne.

    Znajomości, kumoterstwo i układy w Polsce nazywane są "nieoficjalnymi
    kanałami rekrutacji".
    Ściamnianie i tupeciarstwo - kompetencjami i inteligencją.
    Osoby uważające się za tolerancyjne reagują agresją gdy ktoś pozwoli
    sobie mieć inne zdanie od nich.
    itd. itd.

    Piękna fasada a za nią ...

    >> stanie dostrzec inną szerszą perspektywę problemu, oraz zdają sobie
    sprawę, że proponowane rozwiązanie lub odpowiedz nie jest zazwyczaj
    jedyną właściwą.
    >>
    >> Jak się zaprezentuje taka osoba na rozmowie z HR-owcem ? Fatalnie ...
    >
    > Zjawisko wiekszej ilosci watpliwosci, wynikajace z postrzegania
    wiekszej ilosci
    > czynnikow przez osoby inteligentne rzeczywiscie istnieje, ale nie
    sadze, ze ma
    > to znaczenie w przypadku rozmowy z HRowcem. Pytania zadawane przez
    HRowcow nie
    > naleza zwykle do kategorii takich, przy ktorych mozna upasc pod ciezarem
    > wlasnych zwatpien opisanego wyzej rodzaju. Mowimy wszak o
    watpliwosciach natury
    > intelektualnej, racjonalnej. W sytuacji rekrutacyjnej ujawnic sie i
    zaszkodzic
    > moga watpliwosci i niepewnosci natury emocjonalno-spolecznej.



    Pozdrawiam
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1