eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeTaki tam wniosek, wnioski absolwenta...Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
  • Data: 2005-09-14 14:19:40
    Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Wed, 14 Sep 2005 15:24:01 +0200, Michał <m...@g...pl> wrote:

    >> A na staż też nie biorą?
    >
    >Nie biorą, a jak biorą to np. każą płacić. Bezrobotnego na to nie stać.
    >Są też rózne zawody i różne staże, nie wrzucajmy do jednego worka.

    Są też staże za które płacą, więc nie rzucajmy się workami.

    >> No nie gadaj, że nie da się połączyć praktyki z chodzeniem na zajęcia.
    >> Może podaj przykład branży, bo mi jakoś ciężko znaleźć.
    >>
    >
    >Nie da się. Jak czyjeś studia opierają się na zajęciach laboratoryjnych
    >i ćwiczeniach to nie da się.

    No a ja jak chciałem się urwać do innego miasta na konferencję
    (organizowaną zresztą przez organizację studencką), to się dało
    przyjść z inną grupą i zaliczyć laborkę, i dało się pójść do gabinetu
    innego prowadzącego zajęcia i we wcześniejszym terminie zaliczyć
    wejściówkę.

    >Swoją drogą pracodawcy mają później gdzieś
    >to doświadczenie zdobyte na zajęciach praktycznych :-).

    Bo tyle jest ono warte.

    >W wakacje to inna sprawa, ale jakość zdobytego doświadczenia nie
    >zachęca. Ja dwa razy miałem praktykę w wakacje. W jednym przypadku firma
    >wolała dać mi papierek i wręcz odradzała mi przychodzenie codziennie (na
    >wstępie, nie po poznaniu mojej osoby).

    Było sobie poszukać innej firmy. Ja tak zrobiłem i się nawet dało na
    drugim roku odbyć praktykę w firmie, która brała na praktyki min. po
    trzecim roku.

    >W drugim też raczej chodziło
    >jedynie o korzyści dla firmy (nie znam się na tym, ale pewnie jakieś
    >odliczenia podatku), praktyka trwała 3 miesiące, a jej program można
    >było zrealizować w tydzień.

    Tak się dogadałeś, to tak miałeś.

    >P.S. Jestem po fizyce (inżynier), szukam pracy w zawodzie już rok i nic
    >:-). Od października zamierzam się przekwalifikować (albo raczej
    >dokwalifikować). Nie doszedłem jeszcze do takiego etapu zwątpienia, żeby
    > iść wbrew swojej niechęci pracować w szkole. Obawiam się jednak, że
    >będę musiał polubić to rozwiązanie :-).

    Oj uważaj, uważaj. Pamiętam jak kumpel powiedział "prawdę" pani
    Uczycielce, że nauczycielami to zostają głównie osoby, które się gdzie
    indziej do niczego nie nadają, co zostało przyjęte przez resztę klasy,
    z głośnym pomrukiem oznaczającym poparcie, za fakt nie podlegający
    dyskusji.
    Zatem uważaj, bo będziesz się potem z depresji leczył ;-)

    --
    pozdrawiam
    Bremse

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1