> eeee :) Zebys sie nie zdziwil. Mam kilku b. zdolnych kolegow, ktorzy
> wlasnie za mniej wiecej takie pieniadze robie b. dobre strony.

Bardzo chetnie ich poznam lub przynajmniej zobacze jakies prace.
Tak sie sklada, ze obecnie szukam zleceniobiorcy - zglasza sie multum
studentow, ktorzy za podobne (moze nieco wyzsze) kwoty obiecuja niemal
zlote gory.
Zagladajac do ich portfolio mozna jednak zweryfikowac drastycznie
te lukrowane opisy.

Samo to, ze ktos odpali crackowanego Flasha niestety wiosny nie czyni.
Tym bardziej bolesne, ze wielu nieswiadomych tego wlascicieli firm
daje sie nabierac na tzw. "zaistnienie w sieci".

Wazne, ze ma sie swoj adres... no i jeszcze mozna sie pochwalic, ze
wszystko dziala w nic nie mowiacym laikowi, ale za to jak brzmiacym
Flashu!

Maciek