-
Data: 2014-03-30 08:57:26
Temat: Re: Skąd się biorą wazeliniarze i podpierdalacze?
Od: d...@o...pl szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]W dniu poniedziałek, 21 kwietnia 2008 22:24:56 UTC+2 użytkownik jaQbek napisał:
> Siedzę sobie w piątek w robocie, robię jakieś pierdółki, które kierownik kazął
> mi zrobić jako strasznie pilne. Koło południa wraca kierownik i do mnie z
> tekstem, że musi ze mną pogadać, jak będę wychodzić. Więc się go pytam, czy nie
> możemy od razu, na co słyszę "nie, spoko, zajmij się pracą, wyluzuj, nie stresuj
> się, pogadamy jak będziesz wychodzić". Dochodzi godzina końca mojej pracy,
> zaprasza mnie do pokoju szefa. Okazało się, że czeka już na mnie wypowiedzenie.
> Próbuję się dowiedzieć, o co biega, więc zadaję to pytanie prezesowi. W tym
> momencie zamiast prezesa odpowiada ON - mój były już kierownik - że jestem
> konfliktowy i nie zamierza ze mną współpracować dalej. Taką famę rozsiał o mnie
> po firmie, że uwierzyl w to i prezes, i kieriownicy pozostałych działów.
> No ale wracając do początku. Pracowałem w pewnym dziale, którego kierownikiem
> był ON. W pewnym momencie dostalismy niewdzięczną robotę, a mianowicie poprawić
> i wdrożyć projekt, który ktoś przed nami zjebał. ON poustawiał zadania i role
> osób w projekcie tak, że tak naprawdę do końca nie wiedziałem, czym mam się
> zajmować, za co odpowiadam, i co do mnie należy - no ale to szczegóły.
> Generalnie cały zgrzyt zaczął się w momencie, gdy w kilku kwestiach nie mogliśmy
> się dogadać. Próbowałem ustalić pewne rzeczy, wyjaśnić, jaka jest moja rola w
> projekcie na co słyszałem tylko, że jestem strasznie konfliktowy i kłótliwy.
> Jakakolwiek próba merytorycznej rozmowy z NIM kończyyła sie tym, że słyszałem
> tylko ogólniki na temat mojej osobowości i tego typu.
> ON przyszedł do firmy sporo po mnie. Na początku był przynieś - podaj -
> pozamiataj za małe pieniądze. Wszyscy myśleli, ze to kolega prezesa, bo tak się
> z nim spoufalił, że wręcz klepali się po ramionach na korytarzu, co chwilę
> przesiadywał w jego pokoju, szybko awansował na kierownicze stanowisko nie mając
> pojęcia o kierowaniu projektem.
> W zespole mieliśmy takiego kolegę, który już kilka lat pracował w firmie, miał
> łeb nieziemski, ale był skromny i nie wychylał sie. Za to ON jak tylko usłyszał
> od niego jakiś pomysł, zaraz leciał z nim do prezesa i przedstawiał jako swój.
> Potem dowiedziałem się od kilku innych kolegów, że ON jest strasznie fałszywy,
> egoistyczny i jest typowym przykładem wazeliniarza i podpierdalacza - klepiąc
> kogoś po plecach, potrafił mu wbić nóż pod żebro.
> Zastanawiałem się, czy to może ze mną jest coś nie tak, czy to może ja wywołałem
> ten konflikt. Ale przypomniałem sobie historię, jak jeszcze moim kierownmikiem
> był X. X nie byl lubiany w firmie - był pracoholikiem, nie saanował ludzi, nie
> umiał z nimi rozmawiać ani nimi zarządzać. Kiedyś strasznie mnie wkurzył tym, że
> dezorganizuje mi pracę. Już chciałem iść z tym do prezesa ale sobie myślę, że
> poważni faceci tak problemów nie rozwiązują. Umówiłem się z nim na rozmowę.
> Przedstawiłem mu, co mi się nie podoba, on przedstawił swoje racje, znaleźliśmy
> wyjście z sytuacji i od tamtej pory był spokój, a prezes nie musiał nic o tym
> sporze wiedzieć. X kilka miesięcy później odszedł z firmy.
> Dziś przyszedłem do firmy pożegnać się z kilkoma dobrymi kumplami, z którymi
> pracowałem ładnych kilka lat, i pozabierać swoje rzeczy. Przy okazji
> postanowiłem zamienić kilka słów z NIM. Powiedziałem mu, że zachował się
> niepoważnie, że sposobem na rozwiązywanie konfliktów nie jest pozbywanie się
> osób, z którymi się nie zgadzamy - tym bardziej, że ani razu nie udało mi się
> porozmawiać z NIM konkretnie o przyczynach spięć. Jako odpowiedź usłyszałem
> tylko coś w rodzaju "jeśli ta dyskusja ma do niczego nie prowadzić, to szkoda mi
> czasu na nią". Na odchodnym zapytał, czy wychodzę, więc stwierdziłem, że ide
> jeszcze do prezesa zamienić dwa słowa. Widziałem, jak kieruje swoje kroki do
> pokoju prezesa więc rzuciłem w jego stronę "ja potrafię porozmawiać z prezesem
> sam, nie potrzebuję Twojej asysty". Mimo to wlazł do pokoju prezesa i uprzedził
> go, w jakim celu idę ...
> Później poprosiłem o krótką rozmowę kierownika innego działu - swoją drogą
> naprawdę kompetentnego faceta, i żałuję, że nie było mi dane z nim
> współpracować. Zgodził się, zapytałem go o klika kwestii związanych z moim
> odejściem. Gadaliśmy może z 20 minut, gdy nagle wszedł ON - a gadaliśmy w salce
> konferencyjnej, i była wywieszona tabliczka "zajęte". I do mnie z tekstem, o
> czym my tu gadamy i dlaczego tamtemu kierownikowi czas zabieram. Mi zrobiło się
> głupio, wyszedłem, i wychodząc usłyszałem, jak ON toczy na korytarzu dyskusję z
> tym kierownikiem, z którym rozmawiałem na temat tego, o czym i po co
> rozmawialiśmy. Jak dla mnie ON pokazał całe swoje drugie ja.
>
> Ale się rozpisałem ;) Powiedzcie mi, skąd tacy wazeliniarze, podpierdalacze i
> dupowłazy się biorą? Pracowałem już w kilku firmach i w każdej znalazł się ktoś,
> kto jako sposób na zrobienie "kariery", wygryzienie kogoś, zdobycie zaufania u
> przełożonych, stosował podobne świńskie praktyki. I dlaczego prezesi firm dają
> się wkręcać w takie intrygi. Mi się po prostu rzygać chce, jak sobie teraz o NIM
> pomyślę.
Następne wpisy z tego wątku
- 30.03.14 11:03 tusk, donald tusk
- 30.03.14 17:09 Stokrotka
- 30.03.14 18:14 tusk, donald tusk
- 30.03.14 19:08 Stokrotka
- 30.03.14 19:25 tusk, donald tusk
- 30.03.14 19:34 Stokrotka
- 30.03.14 19:37 tusk, donald tusk
- 30.03.14 21:28 Stokrotka
- 31.03.14 09:56 Janek
Najnowsze wątki z tej grupy
- Pedalskie ogłoszenia na rządowej s. WWW oferty.praca.gov.pl:443
- Nauka i Praca Programisty C++ w III Rzeczy (pospolitej)
- Ile powinien trwać tydzień pracy?
- Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
- is it live this group at news.icm.edu.pl
- praca 12/24
- 5 minut przerwy przy komputerze
- raczej już nigdy nie będę pracował w Polsce
- Stanowiska sztucznie tworzone
- Re: SOLUTIONS MANUAL: Optical Properties of Solids 2nd Ed by Mark Fox
- zapłata
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Jawność zarobków wszystkich
- rozmówki przy wódeczce...
Najnowsze wątki
- 2025-01-02 Żerniki => Dyspozytor Międzynarodowy <=
- 2025-01-02 Białystok => Architekt rozwiązań (doświadczenie w obszarze Java, A
- 2025-01-02 Warszawa => Specjalista Helpdesk <=
- 2025-01-02 Białystok => Solution Architect (Java background) <=
- 2025-01-02 Rzeszów => International Freight Forwarder <=
- 2025-01-02 Warszawa => Software Engineer .Net <=
- 2025-01-02 Warszawa => Spedytor międzynarodowy <=
- 2025-01-02 Wróblewo => Analityk finansowy <=
- 2025-01-02 Szczecin => Senior Field Sales (system ERP) <=
- 2025-01-02 Ostrów Wielkopolski => Area Sales Manager OZE <=
- 2025-01-02 Bydgoszcz => Specjalista ds. Sprzedaży (transport drogowy) <=
- 2025-01-01 Koder szuka pracy. Koduję w j.: Asembler, C, C++ (z bibl. Qt) i D.
- 2025-01-01 Gdańsk => Delphi Programmer <=
- 2025-01-01 Łódź => Programista Full Stack .Net <=
- 2025-01-01 Żerniki => Regionalny Kierownik Sprzedaży (OZE) <=