eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeRządowa propozycja podwyższenia płacy minimalnej do poziomu 50-60 proc. przeciętnego wynagrodzeniaRe: Rządowa propozycja podwyższenia płacy minimalnejdo poziomu 50-60 proc. przeciętnego wynagrodzenia
  • Data: 2007-02-28 09:56:55
    Temat: Re: Rządowa propozycja podwyższenia płacy minimalnejdo poziomu 50-60 proc. przeciętnego wynagrodzenia
    Od: "Jackare" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "o`rety" <o`rety@pl.pl> napisał w wiadomości
    news:es23g7$a9u$1@news.tkdami.net...
    >>
    > tak piszesz ze ci gornicy tak malo zarabiaja a tak ciezko pracuja: napisz
    > moze ile zarabiaja spolki weglowe (ktos juz zdaje sie o to pytal), ile
    > kosztuje wegiel po wyjsciu z kopalni a ile po wyjsciu z takiej spolki.
    > moze nie trzeba miec pretensji do rzadzacych i dopominac sie od narodu
    > dopłat, tylko uderzyc do spółek, coby więcej płaciły za węgiel a wszyscy
    > byliby zadowoleni.

    Nie wiem - nie znam tych danych. Chyba nie jest aż tak różowo bo dopiero do
    niedawna, bazując na koniunkturze spółki odnotowały zysk. Przez poprzedni
    lata były pozadłużane, zwłaszcza wobec skarbu państwa. Nie wiem czy ten zysk
    księgowy nie idzie w części na spłatę starego zadłużenia. Z wypowiedzi
    spółek które obserwuję w radio i doczytuję w Pulsie Biznesu wynika także że
    część zysku ma być przeznaczona na inwestycje w zakładach wydobywczych
    (bezpieczeństwo, nowsze technolgie) Zmiejszenie funduszy na inwestycje i
    przeznaczenie ich na wynagrodzenia (koszty) załóg oczywiście nie popchnie
    sytuacji górnictwa do przodu.
    Jak sobie z tym poradzą zarządy spółek- nie wiem. Z drugiej strony barykady
    mamy nieugięte postawy załóg i związków które chcą z jednej strony
    zwiększenia wynagrodzeń i poziomu świadczeń socjalnych (kosztów) a z drugiej
    polepszenia warunków pracy (inwestycji w technologie). Worek z wypracowanymi
    środkami nie jest workiem bez dna i nie wiem jak sobie z tym kompanie
    węglowe poradzą, zresztą są od tego tam mądre głowy, które biorą za to
    cięzkie pieniądze. Trzecią stroną w tym wszystkim może być minister skarbu,
    który jako chyba główny i jedyny akcjonariusz może zadecydować o tym że
    skarb państwa będzie chciał mieć dywidendę od zysku kompanii węglowych.

    > podobie jest z kolejarzami: gowno za przeproszeniem zarabiaja a
    > zapieprzaja jak male samochodziki. bilety sa drogie (od marca znowu
    > podwyzki-za droga energia i wegiel) a pkp twierdzi ze ma straty (i to
    > pomimo tego, ze samorzady do tego dopłacają!).

    Mój szwagier pracuje w PKP jako geodeta. Twierdzi że burdel jakich mało na
    ziemii. Ja mogę coś powiedzieć znów na śląskim przykładzie, ale po pierwsze
    ustalmy że mówimy o kolei jako przewoźniku towarów a nie ludzi bo na
    transporcie osób żadna chyba kolej na świecie nie zarabia. Stąd dopłaty
    samorządowe i pańśtwowe do przewozów kolejowych.
    W temace kolei mamy tu na Śląsku dziki zachód.
    Niemal codziennie dokonywane są regularne napady na pociągi z węglem. To
    jest tak powszechne że nikt wokół już tego nawet nie zauważa. Większą
    sensację i reakcję budzi informacja o telefonie do szkoły z informacją, że
    "jest bomba". Takie zdażenia mają np. miejsce ok 200 m w linii prostej od
    mojego domu. Napad polega na tym że pociąg jest albo zatrzymywany przez
    barykadę na torach albo na odcinku gdzie jedzie najwolniej (przyczyny
    technicze) na pociąg w biegu wskakuje grupa ludzi i otwiera klapy węglarek
    powodując "usyp". Na usypany węgiel rzuca się z pobliskich krzaków spora
    grupa osób która ładuje węgiel do 50 litrowych worków i ucieka z nim na
    rowerach. Jest ich wielu, także wyłapać ich się praktycznie nie da. Straty
    są kolosalne, ale PKP ma to gdzieś bo jest ubezpieczona i ubezpieczyciel
    wypłaca odszkodowanie (czytałem o mechnizmie ubezpieczeń dość szczegółowo w
    prasie jakiś rok temu), policja ani SOK nie ma zasobów aby pilnować
    dziesiątki lub setki hektarów torowisk. Jeżeli staną aby pilnować usypanego
    węgla to w momencie gdy skończy się ich zmiana odchodzą i nikt na to miejsce
    nie przychodzi - twoierdzą że to nie ich obowiązek aby pilnować- nikt im za
    to nie płaci. Kolej nie zapewnia ochrony usypanych towarów bo otrzymuje
    ubezpieczenie i tylko to ją interesuje- składki zapewne rosną ale o tym nikt
    nie mówi itak się to kręci.
    Kradzież węgla jest świetnie zorganizowana. To nie głodni ludzie tylko
    regularne gangi się tym zajmują. Nieraz widywałem gości w wypasionych furach
    którzy wydawali dyspozycje zgromadzonym na poboczach torowisk "brudasom" od
    "czarnej roboty". Kilkukronie czytałem w lokalnej prasie i słyszałem w radio
    o regularnych strzelaninach na torowiskach lub o przypadkach "przegonienia"
    za pomocą kamieni, pałek i broni palnej uzbrojonego patrolu SOKistów przez
    oczekujących na pociąg "usypywaczy". Acha, usyp to- pomimo że brzmi
    niewinnie- jednorazowo kilka- kilkanaście ton węga. Od niedawna kilukrotnie
    zdarzyło mi się widzieć sceny rodem z filmów wojennych. Pociąg z węglem a
    na lokomotywie i ostatnim wagonie uzbrojeni w długą broń "mundurowi". Nie
    wiem czy to SOKiści czy jakaś agencja ochrony- widziałem takie sceny może
    2-3 razy zawsze w pobliżu wolnych (w sensie pręskości) linii przy zakładach
    przemysłowych i torowisk między węzłami miejskimi. Nie sądzę aby składy były
    chronione na dłuższych odcinkach, ale być może wogóle coś się ruszyło.
    Temat jak na powieść romantyczno-sensacyjną a wystarzyłoby przecież
    odpowienio "skomplikować" zamknięcia węglarek z tym że to także wymaga nie
    wiem jak wielkich pieniędzy, które są tracone bo są kradzieże i tak wkoło...
    Chociaż kto wie, może wtedy pociągi byłyby wykolejane aby wysypać
    węgiel.....
    --
    Jackare
    Bytom


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1