Użytkownik "WolfShadow" <w...@e...poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:cffh35$96t$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Do moich obowiązkow nalezy "opieka" nad kilkunastoma rozproszonymi po
> calym miescie komputerami. Poniewaz jest to miasto ponizej 100 tys.
> mieszkancow przysluguje mi miesieczny ryczalt na paliwo max do 300 km.
> Charakter mojej pracy i czestosc wyjazdow sprawia, ze miesiecznie tluke
> po 600 - 700 km. Nawet bym na to przymknal oko, ale w umowach na ryczalt
> jest punkt ktory mowi ze kazdy dzien nieobenosci pracownika jest
> odliczany z ryczaltu. Czyli jesli przez pierwsze dwa tygodnie wyjezdze
> 300km a pozniej wezme do konca miesiaca urlop to mimo iz na oswiadczeniu
> wpisze te 300 do wyplaty zostanie zatwierdzone 150. Przypuszczam, ze
> jest to po prostu bezczelna proba kantowania pracownikow. Uwazacie, ze
> taki punkt w umowie jest zgodny z prawem?

Ten punkt w umowie wynika chyba z Rozporządzenia Ministra Transportu i
Gospodarki Morskiej z dnia 26 marca 1998 r. Dz.U. 41 poz. 239 z 1998 r.

http://bap-psp.lex.pl/cgi-bin/demo.cgi?id=&comm=jn&a
kt=nr16799505&ver=-1&jedn=-1
§ 4. 3. Kwotę ustalonego ryczałtu, o którym mowa w ust. 1, zmniejsza się o
jedną dwudziestą drugą za każdy roboczy dzień nieobecności w miejscu pracy z
powodu choroby, urlopu lub innej nieobecności oraz podróży służbowej
trwającej co najmniej 8 godzin.

Kasia