Użytkownik "NN." <y...@y...pl> napisał w wiadomości
news:pnm4joh1nkms.1rb2md1vlgbj5$.dlg@40tude.net...
> Masz kogoś na myśli? / bo ta myśl która mi przeleciała przez głowę bardzo
> mnie przestraszła/, chciaż mówi się na chłopski rozum i ponoć nie jest to
> do końca głupie. Jakoś nieznam nikogo kogo nieznam i niewidzę kierunku z
> którego by mógł przybyć. Jest jeszcze troche czasu ,zobaczymy.

Kiedyś pewien lekko szurniety profesorek z Wrocławia prowadził
akcję zbierania podpisów pod projektem ordynacji wyborczej,
przewidujacej okręgi jednomandatowe z możliwością odwołania
wybranego (p)osła, jeśli nie spełniał obietnic. Wtedy (rok 95/96)
wydawało się to zabawne. Teraz gdy mam możliwość: zagłosować
na partię (nie wiedząc kto z czubka listy wejdzie do Sejmu), bądź nie
oddać głosu, mimo wszystko wybieram pierwsze.
Konkretnie? Proszę: Rokita zawsze będzie Rokitą, bez względu
na to jaką partię będzie miał wpisaną do legitymacji. Podobnie Miller,
Jurek, Balazs, Kalinowski czy inny Rutkowski. Nie przeszkadza
im nawet to, że startuja z okręgów o których poza nazwą nic nie wiedzą.
Podobnież lepszy stary wróg niż nowy sojusznik, ale czy to się w polityce
sprawdza?
L.