>
> Wielokrotnie zwracała sie moja żona do pewnej szkoły, w której pracowała
> jako księgowa (okres kilku miesięcy po niedostaniu się na studia) o
> wypełnienie druku RP-7, za każdym razem nikt nie daje odpowiedzi i
> lekceważy. Rozmowy telefoniczne nic nie dają. Pracodawca próbuje
tłumaczyć,
> że nie ma u nich dokumentu o zakonczeniu umowy, jest tylko o przyjeciu
żony
> do pracy. Załatwiamy sprawę już od 2002 roku.
> Jest jakiś paragraf, którym mogę sie podeprzeć i np. wysłac ponownie
prosbe
> listem poleconym za potwierdzeniem odbioru i zażadać przysłania dokumentu
w
> okreslonym czasie ? Co robić w przypadku kolejnego braku reakcji. Dochodzą
> jakieś jeszcze niejasności, że może po odejściu żony ze stanowiska ktoś
> bezprawnie pobierał jej pensję. I teraz sie boi, żeby to nie wyszło na
jaw,
> czy co ? Co robić, poradźcie.
>
> --
> POZDRAWIAM - Arjano

właśnie - chętnie się również dowiem; mam podobny problem....

madziasz