eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje[ROTFL] FW: Administrator Linux / Wroclaw / Etat ...Re: [ROTFL] FW: Administrator Linux / Wroclaw / Etat ...
  • Data: 2004-07-13 11:42:58
    Temat: Re: [ROTFL] FW: Administrator Linux / Wroclaw / Etat ...
    Od: Piotr Hosowicz <n...@i...domain.net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    marcins wrote:

    > Piotr Hosowicz wrote:
    >
    >>> wiec po co zabierasz glos ?
    >>
    >>
    >>
    >> Koniecznie chciałem zaistnieć. :-)
    >
    >
    > eh mial byc eot..ale niech ci bedzie...
    >
    >> A no widzisz ... "Jak bym wiedział conieco" ... A tak - musisz
    >> dyskutować z takim niewiedzącym baranem. :-D ROTFL Co do wątpliwości -
    >> ja ? Przecież napisałem z pełną szczerością, że szalejemy za Tobą,
    >> hardkorowy haksorze :-)
    >>
    > nie musze.chce ;)...co do 'hardcorowych haksorow' ..bardzo ci sie podoba
    > to okreslenie..

    Mi się też podoba. :-D

    >> Nie, o Slackware wprost nic nie pisałeś, natomiast zacząłeś siać
    >> jakieś głupoty : że nie umieją kompilować ze źródeł, że apt, że
    >> poldek i tak dalej.
    >
    >
    > ano tak.odnosnie pracy. jesli ktos w CV mowi ze zna Linuxa i ze korzysta
    > z jakiejs _jednej_ dystrybucji to wlasnie zasluguje na miano...

    Hmmm ... No, ja korzystam z dwóch dystrybucji, niejako rozłącznie (ze
    względu na zastosowanie) i dobrze mi z tym. Stwierdzenie "znam Linua"
    jest tak pojemne - że ogłaszam niniejszym, że "znam Linuxa". ICMPTZ ?

    >> per "kupa 'ynformatykow' ze biegla znajomoscia linuxa".
    >
    >
    >
    >> Co to są w ogóle za brednie ? :-)
    >
    >
    > jesli kiedykolwiek bedziesz przeprowadzal rekrutacje to sie dowiesz..
    > ze czlowiek piszacy ze zna biegle nie potrafi wlasnie skompilowac.. to
    > sa wlasnie BREDNIE.

    Ok, no ja się jak najbardziej zgadzam co do tego, że administrator musi
    umieć skompilować soft z którego korzysta i niech to raczej będzie coś
    więcej niż # ./configure ; make ; make install, to znaczy powinien
    rozumieć jak i po co konfiguruje soft albo go nie konfiguruje w żaden
    określony sposób, jak również powinien sobie radzić z gmeraniem w
    Makefile'ach, z czytaniem źródeł na tyle, żeby znaleźć rozwiązanie
    takiego czy innego problemu. Ale czy musi umiec dużo więcej ? Co więcej
    - to tym lepiej, ale najważniejsze są podstawy. I w czym przeszkadza
    instalowanie w wielu sytuacjach softu z paczek / pakietów ? Za pomocą
    tego strasznego apta i tego strasznego poldka ?

    Dochodzi jeszcze jedna sprawa : standaryzacja systemu. Z tym niestety
    pod Linuxem jest kłopot, co dystrybucja to inne wynalazki. Właśnie z
    tego względu producenci poważnego softu komercyjnego piszą jasno w
    requirements : Red Hat (przede wszystkim) i SuSE (w drugiej kolejności).
    Reszta się właściwie nie liczy. Co oczywiście nie oznacza, że się nie
    da. Oczywiście powstaje kwestia : jakim kosztem (od zerowego do
    nieograniczonego zapewne) i czy to jest wygodne.

    >> Rozumiem, że administrator koorzystający z Red Hata czy PLD, który sam
    >> sobie kompiluje soft czy buduje / przebudowuje pakiety - przerasta
    >> Twoje wyobrażenia ? Alleossochozi ?
    >
    >
    > czy ty jestes ograniczony ? ja pisalem w odpowiedzi na :
    >
    > > IMHO Slackware nie jest dobrym rozwiazaniem na serwer z powodu braku
    > > softu do zarzadzania pakietami jak apt czy poldek itp.
    >
    > do zarzadzania 20+ ( jak pisalem ) spokojnie wystarczy mi zrobic z
    > lapki. skompilowac na jednym i sobie przeniesc ( bo z wygody mam
    > identyczna konfiguracje ). jesli ktos nie wyrabia sie przy 2 maszynkach
    > to gratuluje.
    >
    > rozumiesz juz ?
    >
    > podejrzewam ze niestety nie zrozumiesz.

    No, to przecież już napisałem że Tyś jest hardkorowy haxor, a ja jak
    zwykle nic nie wiem, jestem gupi i mam fszy na pempku. :-D Widzę, że
    lubisz się onanizowac przekonaniem, że Twój rozmówca to kretyn. :-) To
    niezdrowe, daj spokój. :-)

    No, więc - Ty napisałeś na co odpowiadałeś, a ja Ci tu podam na co ja
    odpowiadam i skąd moje nabijanie się z Ciebie :

    <cycata>

    hehe no tak. niedlugo dojdzie do tego ze jesli spod GUI nie da sie
    zrobic czegos to system jest _do bani_. ludzie czy wy potraficie
    cokolwiek skompilowac ? znalesc problem czemu sie nie kompiluje ? nie po
    co ...skoro sa 'apty' i poldki ( co to za dziwo to nie wiem )
    ehh a potem kupa 'ynformatykow' ze biegla znajomoscia linuxa..

    </cycata>

    Skąd przekonanie, że jak ktoś "nie uważa" Slackware'a, to od razu musi
    robić wszystko spod GUI ? :-) Ja na przykład od zawsze korzystam z Red
    Hata, ale wszystko konfiguruję za pomocą edycji plików w vimie. Tak mi
    jest po prostu wygodniej, poza tym składnia większości plików
    konfiguracyjnych w Linuxie (czy w ogóle Unixach) jest taka, że te
    konfiguratory częściej kaszanią robotę, niż coś robią OK. Konfigurator
    jest niezły jak się chce szybko sklecić prototyp, ale potem i tak
    edytuje się konfigurację ręcznie, a konfiguratora nie uruchamia, bo
    jeszcze coś spieprzy.

    Dalej lecisz już hurtem - ustawiłeś sobie chłopca do bicia, niczym
    Gazeta Wyborcza i już jest jasne : nie umie skompilować softu, nie umie
    zaradzić problemom z kompilacją, wysługuje się aptem i poldkiem. I
    przezywają się ynformatykami z biegłą znajomością Linuxa. Jak jeden mąż
    i jedna żona. Pewnie też gwałcą chomiki prawdziwym informatykom z
    prawdziwą znajomością Linuxa. :-D

    Marcins, odwentyluj trochę, chłopie ... :-)

    > jesli chcesz kontynuowac nie
    > zasmiecaj newsow i zapraszam na priv'a

    Jak sobie wsytrugasz pociechę, to będziesz ją pouczał i strofował w
    sprawie rzekomego "zaśmiecania newsów". A do mnie sobie tak nie
    pozwalaj, bo zrobimy sobie małego flamewara, będzie z tego kupa smrodu,
    zwłaszcza że ja lubię zaniżyć poziom w takich sytuacjach aż do poziomu
    rynsztoka. A po co ?

    Drobna uwaga na przyszłość : postaraj się na wstępie nie zakładać, że
    Twój interlokutor to kretyn, który niczego nie rozumie. Niech będzie że
    tylko na poyrzeby rozmowy. To bardzo ułatwia dyskusje wbrew pozorom. :-D

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Hosowicz
    Na tym własnie polega postmodernizm - na uczuciu, że
    ostatni śmieszny dowcip usłyszałeś kilkanaście lat temu.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1