eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeGdzie szukać dobrych handlowców ? SZUKAM !Re: Przeczytałem wszystkie wypowiedzi tutaj ....
  • Data: 2003-09-18 19:09:41
    Temat: Re: Przeczytałem wszystkie wypowiedzi tutaj ....
    Od: "gromax" <g...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > należy i już. Jakże prosto jest usiąść i narzekać... Że 1000 podstawy to
    mało i
    > takie tam bla,bla,bla.... Drodzy narzekający na brak pracy, otwórzcie
    własne
    // ciach //

    A ja to powiem inaczej. Handlowiec musi brać odpowiedzialność za to co robi.
    Czyli za swoją sprzedaż. Prowizję bierze od FAKTYCZNIE podpisanych umów z
    których są PIENIĄDZE od których ma on PROWIZJĘ. Osobną rzeczą jest, czy ma
    je dostawać tylko za ZNALEZIENIE klienta - wtedy firma powinna mu dawać
    nawet i z 60 % pierwszego kontraktu czy tez podtrzymywać współpracę i wtedy
    od każdego dilu mieć odpowiednią kaskę.
    Ale równie ważne jest to co wspomniałem na początku - odpowiedzialność za
    podpisywany kontrakt. Znam firmy, które płacą podstawy 2 i pół kilo
    miesięcznie plus wysoka prowizja (od 3 do 25 procent, w zależności od towaru
    czy usługi, branży itp), samochód służbowy, telefon, ew. komputer (przy
    usługach zwłaszcza informatycznych). Ale taki handlowiec jednocześnie jest w
    pełni odpowiedzialny za kontrakt. Jeżeli coś schrzani przy kontrakcie, to
    zamiast na nim zarobić to straci - od 3 pensji do wysokości kontraktu.
    Dlatego też się stara, żeby wszystko było ok.
    Przy podstawie 1000 zł (brutto, co daje przy pierwszym progu podatkowym
    około 600 zł) gdzie sam np. musi płacić za utrzymanie swojego samochodu to
    nie można wymagać odpowiedzialności za pracę. liczy się tylko podpisany
    kontrakt i od niego prowizja dla handlowca. a co się dalej dzieje, to nic
    już handlowca nie obchodzi. raz sprzedał i firma mu daje kopa, bo już ma
    klienta a kontakt często w wielkim trudzie wychodzony, wydzwoniony itd.
    przestaje być jego kontraktem.
    Tak przynajmniej rozumiem twoje podejście, chłopczyku. Biznes to biznes.
    Twarde reguły walki z każdej strony. Nie ważne co - śrubka, kabel, samochód,
    usługa, budownictwo czy cokolwiek (oczywiście jak ktoś nie wie nic na dany
    temat to raczej nie będzie dobrze sprzedawał w danej branży). Ważna jest
    kasa. Chcesz mieć dobrego pracownika - płać. Chcesz mieć gorszego - płać
    mniej. Chcesz mieć byle jakiego - nie płać w ogóle albo prawie w ogóle.
    I do tego należy pamiętać, że taki handlowiec jest wizytówką firmy. Jak ma
    rozmawiać z prezesem który może wydać na jakiś towar/usługę załóżmy 200 k
    złotych jak przyjedzie cienkusiem w garniturze za 300 zł? jak może wychodzić
    dobrego klienta jak nie ma funduszu który mu na to pozwoli? Dobry handlowiec
    wie, że jak zachodzi potrzeba to w ciągu jednego dnia musi nauczyć się grać
    w golfa, jeździć na koniu czy latać na lotni. Tylko po to żeby zdobywać
    klienta. Masz dobry towar, świetnych specjalistów co cośtam wykonają. I co z
    tego, jak nie masz sprzedaży? A zdobywanie informacji na temat firmy do
    której wchodzi - jaki ma obrót, ile może zainwestować? z nieba te informacje
    nie spadną. handlowiec to nie chłopaczyna który gdzie się nie obejrzy to
    będzie mówił "kup pan cegłę za trzy złote".
    Sorki, ale wkurzają mnie "pracodawcy" usiłują wmówić że "pracy nie ma bo,,"
    i tu litania o nie chceniu itd itp.
    Wiem, że trudno jest utrzymać swoją firmę. Ale chcesz prowadzić - licz nie
    tylko po stronie "ma", ale także po stronie "winien". I nie tylko w księgach
    rachunkowych.

    pozdrawiam i powodzenia w zarabianiu (w końcu nikt z nas nie chodzi do pracy
    dla przyjemności z pracy tylko dla zarobionych w niej pieniędzy, a wszystko
    inne to tylko dodatki, choć ważne)

    gromax


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1