eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePraca nauczyciela za granicą?Re: Praca nauczyciela za granicą?
  • Data: 2005-07-17 12:07:57
    Temat: Re: Praca nauczyciela za granicą?
    Od: "L" <l...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> wrote in message
    news:dbd9oq$htq$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Uczelnie platne sa w wiekszosci przypadkow na nizszym poziomie niz
    > bezplatne. O wiele nizszym. Od tej reguly sa nieliczne wyjatki.

    Prosze o konkrety i uzasadnienie swej opinii.

    > Mialam okazje porownac poziom na sredniej panstwowej polskiej uczelni i
    > sredniej panstwowej niemieckiej uczelni.

    Czytam, ze to byl pojedynczy przypadek...

    > Te polskie stawiaja znacznie wyzsze wymagania intelektualne i dyscypliny
    > swoim studentom. Na tle Europy mamy dostatecznie duzo uczelni/kierunkow na
    > poziomie, zeby pod tym wzgledem nie miec kompleksow - poza galeziami
    > wymagajacymi kosztownego sprzetu, na ktory u nas nie ma pieniedzy.

    Wiec napisalas uogolniajaca teorie na podstawie pojedynczego przypadku.
    Jak dla mnie totalny brak wiarygodnosci.

    > Do tego ktos konczacy studia bezplatne jest przez wiekszosc pracodawcow
    > preferowany w stosunku do tego, kto ukonczyl platne, poniewaz w przypadku
    > platnych zachodzi podejrzenie "kupowania dyplomu" przez tych, ktorym nie
    > stalo inteligencji i wiedzy, zeby zdac egzaminy/mature tak, zeby sie
    > dostac na oblegane bezplatne. I w ten sposob rynek weryfikuje wartosc
    > jednych i drugich studiow.

    Jasne ! Czy nie zagoscil w Twoim mozdzku watek zgola odmienny - ze czasy
    dobrobytu i powszechnej dostepnosci edukacji sie skonczyly i sa ludzie,
    ktorzy nie sa sponsorowani przez rodzicow wystarczajaca dlugo, aby skonczyc
    studia na uczelni panstwowej.
    Nie moge juz dluzej sluchac takich bzdur. Mialam okazje studiowac na dobrej
    panstwowej uczelni (tryb zaoczny z uwagi na koniecznosc pracy i zarobienia
    na chleb) i studia te przerwalam na drugim roku gdyz uznalam je za strate
    czasu. Zenujaco niski poziom. Zaczelam licencjackie studia na uczelni
    niepanstwowej (tryb popoludniowo -weekednowy - mam wybor w zakresie terminow
    zajec) i jestem zadowolona. Wiele wiecej pracy wlasnej, wiele wieksze
    wymagania i wiele wiecej zostaje mi rzeczywistych umiejetnosci w zakresie
    przyswojonej wiedzy.
    Nie ukonczylam jeszcze licencjackich (jestem na ostatnim roku) ale na pewno
    zostane na magisteriskich polaczonych z MBA.

    >>> w tym wyzszej, ktora w przypadku licznych
    >>>uczelni jest na dobrym poziomie,
    >> Optymista. Nie spotkałem jeszcze uczelni otwartej na studenta.

    Ta uczelnia taka jest. Frontem do studenta. Obsluga w dziekanacie nie jest
    idealna ale szanuje sie czas - czesto ludzi pracujacych, ktorzy wiele czasu,
    energii i kasy poswiecaja na edukacje. W dziekanacie uczelni panstwowej
    tego nie uswiadczysz.

    > Poziom merytoryczny nie ma nic wspolnego z byciem otwartym na studenta.
    Np.
    > PWr jest z wyjatkiem pewnych kierunkow merytorycznie mocna, natomiast
    > traktowanie studenta ma tam silne prlowskie pozostalosci. :)
    > Normalny student szuka uczelni, ktora go nauczy, a nie takiej, ktora mu
    > zrobi milo i dobrze bedac na niego "otwarta".

    Nie zgadzam sie, normalny student (czyli osoba na pewnym poziomie
    intelektualnym i dojrzalosci) nie bedzie tolerowala pomiatania swoja osoba
    itp itd

    >Oczywiscie to dobrze, jesli uczelnia jest przyjazna studentowi (w granicach
    >rozsadku, bo jesli gdzies nie da sie wyleciec ze studiow za zle wyniki w
    >nauce, to studia sa fikcja), ale cecha pierwszorzedna jest poziom
    >merytoryczny, a bycie milym dla studenta to taka wisienka na torcie. Jesli
    >ktos sie kieruje ta wisienka, to z duzym prawdopodobienstwem chce sie
    >"przeczolgac" przez studia malym stresem i malym wysilkiem.

    Jak juz pisalam szacunw dla czlowieka, poszanowanie mojej godnosci nie jest
    jakas tam wisienka na torcie lecz elementarnym warunkiem koniecznym dla
    utrzymywania kontaktu z innym czlowiekiem. Zwlaszcza tam, gdzie w gre
    wchodzi moj rozwoj i edukacja. Brzydzilabym sie przychodzic do uczelni, w
    ktorej kadra mnie nie szanuje.

    >>>a nastepnie wybywa za granice, tam spienieza swoja wiedze
    >> A co oczekujesz mam pracować po studiach w sklepie dyskontowym lub jakimś
    >> hipermarkecie na kasie :(. Tam byle jaki kierowniczek posiada licencjat i
    >> przyjęty do pracy po znajomości fajnie sobie radzi z podwładnymi.
    >
    > Przepraszam, ale Ty mi tu o jakichs licencjatach i to pewnie z platnych
    > uczelni, moze w dodatku w mniejszych osrodkach. Ja uwazam(przyznaje, ze to
    > na podstawie wlasnych obserwacji), ze w grupie majacej mgr z dobrej
    > panstwowej uczelni z potrzebnego na rynku kierunku z dobrymi wynikami w
    > nauce, sukcesami w konkursach czy innej dzialalnosci i praktyka zawodowa
    > podczas studiow bezrobocie jest znaczaco mniejsze niz srednia krajowa, co
    > nie znaczy, ze go nie ma.
    >

    Widac, ze Twoje uprzedzenia sa powazne. Coz, jak widac polskie uczelnie
    wpuszczaja w swoje progi przypadki ograniczone intelektualnie.

    >
    >>>i tam placi podatki, nie zwracajac panstwu polskiemu w zaden sposob tego,
    >>> co ono w niego zainwestowalo.
    >> Niestety gdybym opierał się tylko na tym, co państwo we mnie inwestowało
    >> chodziłby dzisiaj na bosaka. Mam starszych rodziców, którzy ciężko
    >> pracowali, aby mnie wykształcić. Niestety podatki idą nie tam, gdzie są
    >
    > Ja nie potepiam tych, ktorzy po bezplatnych studiach sobie wyjezdzaja
    > robic kariere tam, gdzie lepiej placa i poziom zycia jest wyzszy i
    > mozliwe, ze kiedys do nich dolacze. Dbalosc o osobisty interes jest
    > zrozumiala i rozsadna. Moja krytyka kieruje sie pod adresem polityki
    > panstwa, ktora powoduje emigracje najlepszych bez zabezpieczania interesu
    > kraju.
    >
    > I.

    Jak by byli tacy najlepsi zostaliby w kraju i nie byliby bezrobotni,
    nieprawdaz ?
    Ale byc moze jednak 'nieuki' slabe intelektualnie (takie jak ja, po
    prywatnych uczelniach) pracuja w nalepszych firmach na rynku polskim, wiec
    dla 'najlepszych nie starcza miejsca.




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1