W artykule <2...@n...onet.pl> Kamil napisal(a):

> Pracuję codziennie od 8 do 17, gdyż mam w pracy obowiązkową godzinną przerwę "na
> lunch". Rezygnacja z lunchu nie skutkuje wcześniejszym wyjściem z pracy.
>
> Chciałbym się zorientować jak popularny jest taki wariant, przynajmniej w
Warszawie.

W firmach IT ze stolicy, w których pracowałem lub aplikowałem do nich,
nie spotakałem się z takim układem. Pracuje 8h dziennie *), a jakaś
przerwa posiłkowa jest wliczona do czasu pracy w ramach kodeksu pracy.
Zresztą jak kiedyś pracowałem na tzw. "dzieło", to było tak samo.



*) Mniej więcej, bo obciążenie czasem się zmienia,
czasem przyjdzie/wyjdzie się wcześniej/później, itp.


--
Pozdrawiam, Piotr.Kuc-(szympans)-kuciak.net
Piotr Kuć