eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePoszukuje firmy... (troche narzekania, ale i powaznych pytan)Re: Poszukuje firmy... (troche narzekania, ale i powaznych pytan)
  • Data: 2007-05-23 12:00:03
    Temat: Re: Poszukuje firmy... (troche narzekania, ale i powaznych pytan)
    Od: "Pavlick" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "W33" <w...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:f315l7$lhr$1@news.onet.pl...
    > Witam,
    >
    > od dluzszego czasu poszukuje pracy w Polsce po powrocie zza granicy.
    > Wszystko jest niby ok, ogloszen w prasie nie brakuje, naokolo pelno
    > wiadomosci o pedzacej gospodarce i nieco wolniej rosnacych swiadczeniach
    > dla pracownikow. Walka o pracownika trwa... tylko na jakim polu?

    Ponieważ mam podobny problem, napiszę jak to wygląda z mojej strony:
    4 lata pracowałem w zamówieniach publicznych: na stanowiskach handlowca do
    key account managera i wyobraz sobie, ze od roku nie moge znalezc pracy w
    zawodzie ;-)
    Poświęcałem każdą wolną chwilę na dokształcanie się w zakresie Prawa
    zamówień publicznych, nowości na rynku informatycznym, zdobywaniem
    kontaktów, wypracowaniem dodatkowego zysku dla firmy i w efekcie dla mnie (w
    postaci premii wypłacanej pod stołem!).
    Niestety, z ostatnią firmą rozstałem się między innymi w wyniku
    "nieporozumień finansowych".
    Poświęciłem 3 miesiące na przygotowanie sporego kontraktu dla jednej z
    uczelni wyższych i dzień przed składaniem ofert usłyszałem: nie składamy...
    Reszty nie chcę komentować na forum publicznym.

    Nie interesuje mnie praca za 1000 PLN + prowizja zeby nawet była kosmiczna
    bo wazne jest dla mnie (przede wszystkim dla banku) to co jest na papierze.
    To co mówią w TV i pisza w prasie to bajki - popatrz w jakich sektoreach
    rosną płace i gdzie poszukują pracowników: budowy, fabryki, złomy, kierowcy
    ciężarówek. Specjaliści z tych branż dawno wyjechali i po prostu brakuje ich
    na rynku pracy.
    W jednym z ostatnich dodatków do GW - praca napisali kto, ile i jaką dostał
    podwyzkę:
    Pani Jadzia, sprzątaczka - 20 % (zarabiała 700PLN)
    Pan Wojtek - ślusarz - 30% (zarabiał 1500PLN)
    itd.
    Jednym słowem - KPINA!
    W statystykach wygląda to pięknie haha płace w zeszłym roku wzrosły średnio
    o 25%

    Wiem, że koszty utrzymania pracownika są wysokie ale jeżeli od pracownika
    dużo się wymaga a jednocześnie nagradza godziwą pensją to taki pracownik
    zarobi na siebie, na firmę i jeszcze coś zostanie.
    Wnerwia mnie zatrudnianie niekompetentnych, rozkapryszonych synków czy
    pociotków po układzie (a z takimi spotkać się można na każdym kroku). Nie
    przeczę, że ja nie miałem znajomości - owszem, ale dawałem z siebie wszystko
    zeby odpracować kredyt zaufania.

    > Smiesznych, przykrych i wszelkich innych sytuacji nadajacych sie do
    > ponarzekania jest wiecej, ale w zasadzie chcialbym grupowiczow zapytac,
    > czy znaja osobiscie (a moze istnieje jakis ranking?) firme, gdzie:
    > - zatrudnia sie wiecej niz polowe ludzi z "zewnatrz", pzrez co rozumiem,
    > ze ich cv docieraja do HRu inaczej niz przez dotychczasowych
    > wspolpracownikow i znajomych

    McDonalds.


    > Zanaczam, ze nie jestem socjopata i nie mam klopotow w kontaktach z
    > otoczneiem, ale ekshibicjonizm mentalny wspolpracownikow na prawde mnie
    > meczy, podobnie jak wszelkie intrygi, biurowe knowania i opowiadanie sobie
    > w zaufaniu kto czesto chodzi do szefa, a kto sobie powiekszyl biust itd.

    Ja też jestem całkiem normalny a przede wszytskim kompetentny, robiłem
    mniejsze i wi ększe kontrakty z powodzeniem. Oczywiście jak wszędzie były
    małe wpadki ale dzięki cięzkiej pracy - bez żadnych konsekwencji dla
    pracodawcy.
    Nikogo to nie obchodzi :) "Nie skończył Pan studiów", "Co z tego, że mówi
    Pan biegle w jez. ang. skoro nie ma pan na to kwitów", "ILE PAN CHCE
    ZARABIAĆ???".
    Nadal wysyłam dokumenty, chodzę na spotkania ale pracuję jako... kierowca.
    Nie jest to wspaniała perspektywa ale przynajmniej nie mam doczynienia z
    przekrętami, nie musze bić się o premię, siedzieć po nocach za marny grosz,
    sprzedając coś czego nikt nie chce kupić.
    Chciałbym wrócić do ZP bo jest to szalenie ciekawe i w moim przypadku dawało
    wymierne korzyści finansowe (oczywiście do czasu) ale inteligentny i obrotny
    człowiek musi adoptować się do aktualnych warunków stąd zmiana branży,
    przegrupowanie, lizanie ran, zebranie sił i atak z flanki!

    Nie poddawaj się Przyjacielu, może gdzieś kiedyś znajdziesz opisany przez
    Ciebie zespół ludzi chcących zrobić coś wspólnie, pracodawcę, który uczciwie
    podzieli się wypracocowanym przez Ciebie zyskiem...

    --
    Pozdrawiam
    QBA



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1