zasit napisał(a):

> Państwo ma dać mi wykształcenie a potem ma dac mi prace
> Nie ma tak

Nikt tu nie postulował (a na pewno nie ja), że państwo ma dać mi pracę. Ale
podziwiam Twój tok myślenia.

> Płacisz i masz dobrze płatny zawód
> Jestes zdolny a biedny to dostajesz stypendia naukowe !!!! (a nie socjalne
> !!!!)

Te, a wiesz jaka jest wysokość tego stypendium naukowego, czy tak sobie
pokrzykujesz? Tak się składa że takowe dostaję. Wiesz ile się przeciętnie
dostaje miesięcznie po roku ślęczenia nad książkami? W granicach 300-400 zł
miesięcznie, nie wliczając wakacji. Taka kwota to *ledwo* wystarczyłaby na
opłatę czesnego i to nie we wszystkich uczelniach. A tu jeszcze trzeba
przewidzieć kasę na akademik (jeżeli uczelnia daleko) lub dojazdy (jeżeli
nieco bliżej), na materiały potrzebne w trakcie studiów, książki, itd. Nie
mówiąc już o tym, że pierwszy rok musisz kasę wyciągąć z rękawa, bo przecież
SN dostaje się dopiero po drugim roku.

> Bierzesz kredyt i splacasz potem cale zycie
> Nikt ci nic za darmo nie da

Sugerujesz, że państwo w ogóle ma nie dotować edukacji i nauki? Gratulacje.

> Panstwo daje bezplatne uczelnie wyzsze i co z tego wychodzi to mamy przyklad

A myślisz, że poziom na tych płatnych uczelniach jest ogólnie lepszy, tak?
Studiowałeś na jakiejś i masz porównanie może?

--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...pl