Użytkownik "jacem" <j...@1...pl> napisał

> Nie wiem czy uczelnia udzieli takich informacji o danej osobie byle komu.

Mieszasz okrutnie, więc już wyjaśniam.
Facet, jakiś tam John Doe, bez nazwiska przysyła swoje CV a tam aż się roi
od firm, w których pracował i dokonywał cudów. Czasami chce się
zweryfikować, czy facet napisał prawdę, więc się dzwoni do tych firm i pyta
"Czy tak i śmaki pan pracował u państwa i jakim był pracownikiem"? W jaki
sposób zasięgniesz takiej informacji nie znając nazwiska faceta ani jego
wyglądu?
A co do dyplomu - jak u licha zweryfikujesz wiarygodność tego dokumentu,
jeśli nie dostaniesz go do ręki? A nie dostaniesz, bo widnieje na nim
nazwisko, którego facet nie chce Ci ujawnić.

> Zamieszczanie nieprawdziwych danych o sobie jest przestępstwem.
> Pracod. mógłby zwrócić się do odpowiedniego urzędu o sprawdzenie danych
> osoby, z takim godłem (kodem).

Jassssne, bo my faktycznie mamy takie nadwyżki w budżecie, że spokojnie
możymy tworzyć kolejne urzędy sprawdzające dane osób z godłem.

Pozdrawiam
Nixe