> I tak i nie. Miałem raz kontakt z księgową, która w cv chwaliła się
> kierowniczymi stanowiskami w dużych spółkach oraz oczywiście wyższym
> kierunkowym wykształceniem, co jednoczesnie nie przeszkadzało jej
> zadawać publicznie pytań, na które zna odpowiedź pani Krysia prowadząca
> kiosk Ruchu. I to jest właśnie stanowisko dla tej księgowej.

No i nie rozumiem, czemu Pani Krysia z kiosku Ruchu nie mialaby jej
odpowiadac na pytania, czy do ludzi o takich stanowiskach tzreba sie
jakos specjalnie odnosic, a moze jakos do stop unizyc, czy co ten
kapitalizm u nas tak bardzo przypomina feudalizm, ze moze juz nie
nadazam za trendami z tvn? Ogolnie rzecz biorac, to normlane, poniewaz
ludzie prowadzace male "biznesy" z koniecznosci, dobrze studiuja te
chore przepisy, zeby nie wdpepnac na gowno, ktorych pelno, a potem
stracic wszystko i miec dlugi do konca zycia, bo fiskusowi nie spodoba
sie jedno ksiegowanie za 6gr, jak to ostatnio pokazywali problem
kioskarki, ktora ciagali po sadach bo nie wydala paragonu fiskalnego za
zapalki.