eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeO co tu chodzi z ta praca w Uni?Re: [OT]O co tu chodzi z ta praca w Uni?
  • Data: 2003-11-25 14:29:03
    Temat: Re: [OT]O co tu chodzi z ta praca w Uni?
    Od: Catbert <v...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2003-11-25 14:16, krzysztofsf wrote:

    >>>>reprezentuje nieco odmienna kulture prawną i poziom etyki w biznesie.
    >>>
    >>>
    >>>Co widac, slychac i czuc......
    >>
    >>Co proponujesz zamiast?
    >
    >
    > mozesz przejrzec ten watek jeszcze przedreferendalny i inne z forum.
    >
    > http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=522&w=49325
    90
    >
    > Teraz to juz "placz i zgrzytanie zebami" pozostaly.
    > Wiekszosc informacji teraz z wielkim krzykiem "odkrywanych" przez media znanych
    > bylo przed referendum, ale wyciszanych.

    Wiemy, co nam się nie podoba - jednakże alternatywa nie jest zbyt spójna.

    Dla mnie unia nie jest OK, ale założenie, że da się zawrzeć sojusz z USA
    jest przy obecnym elektoracie równie realne, jak pozostanie poza unią.
    Dlatego uważam, że nalezy sie skoncentrować na wykorzystaniu tego, co
    wykorzystać się da.

    Natomiast jeżeli ktoś odkrywa dopiero teraz to, jakie negatywne skutki
    przyniesie akcesja, to znaczy, że poiwnien byc pozbawiony praw
    wyborczych, bo jest zbyt ograniczony, by decydować o losie innych.

    Nie spodziewam się tez kataklizmu po wstapieniu do UE - bo podobny
    kataklizm miał nastapić np. po przejściu na wymienialność złotego - miał
    i nie nastapił.

    Po wejściu do UE nie będzie ani gorzej, ani lepiej - troche inaczej.

    Mam to szczęście /bądź nie/ że wiem, jak wygląda gospodarka od kuchni -
    tzn. od strony małej firmy w poczatkowym okresie działania, kiedy tworzy
    się wszystko od podstaw. Mam okazję na własnej dupie ćwiczyć zapalanie
    zielonego światła dla przedsiebiorczości. I nie jestem w tym
    osamotniony, bo podobnie jak mnie, małego żuczka jebie się "starego
    dużego żuka" - np. Optimusa. W UE raczej normą to nie jest.

    USA ma wielu partnerów - niektórych takich, że z pewnością nie
    chciałbyś u nich mieszkać.
    Argument, że Niemcy czy Francja chcą mniej restrykcyjnych wymogów dla
    swych budżetów - a czym nam to grozi? I tak tracimy do euro w wyniku
    rodzimej miejscowej twórczości.


    Pzdr: Catbert

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1