eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeO Adamie i nie tylkoRe: O Adamie i nie tylko
  • Data: 2002-12-06 22:44:36
    Temat: Re: O Adamie i nie tylko
    Od: No Name <v...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    >> Jezu, wyobraziłem sobie właśnie, jak się Adam ze śmiechu zwija czytając te
    >> gniewne pytania.
    >
    > Podpowiem - nie sam. Zdziwiłbyś się ile na priva listów przyszło ;)
    > Jak również próśb o sprawdzenie CV, LM, o porady i tego typu rzeczy. Z
    > pół dnia dzisiaj spędziłem pomagając innym. No ale właśnie tacy ludzie
    > zwiększają swoje szanse - i mam nadzieję, że ich rozsądne działania będą
    > nagrodzone :-)
    >

    Spory ostatnio jakby narastają, obiektywnie rzecz biorąc czas dobry na
    pisanie dysertacji naukowej, dowodzącej korelacji zagorzałości
    dyskutantów ze wskaźnikiem bezrobocia.

    Wracając do wątku, zacytuję klasyka: "niech nie wie lewica, co czyni
    prawica". Dla mniej elokwentnych niż AP: jeżeli robisz coś
    bezinteresownie, to się tym (tu wstawić słowo posiłkowe-przerywnik na
    "k") nie chwal.
    Ktoś wyłudza od Ciebie poradę prawno-zawodową, korzystając z Twojej
    próżności. To, czy zwiększa to jego szansę, pozostaw ocenie pracodawców
    tej osoby/osób, bo może być tak, że poprawia jedynie samopoczucie - co z
    pewnością może mieć pozytywny wpływ na uzyskanie zatrudnienia, ale nie
    musi - dla niektórych pracodawców osoba pozytywna, "nie zamulona" idzie
    od razu do odstrzału, jako "wiecznie uśmiechnięta".
    Grupa to nie towarzyskie party, z którego pary rozchodzą się po kątach w
    ogólnie wiadomym celu (na priva).
    Jako zawodowy sprzedawca dóbr zaawansowanych technologicznie mam
    opanowany na tyle warsztat, że mogę z większości piszących/mówiących
    zrobić wrogów lub przyjaciół. Ty jako strona w dyskusji wydajesz się być
    interesujący dla samego smaku dyskutowania. Fakt, że jesteś wogóle
    obecny na tej akurat grupie, w mojej ocenie świadczy o tym, że albo nie
    jesteś do końca przekonany o swoich racjach (jak każdy inteligentny
    człowiek - che, che, ale przykadziłem!), albo masz poczucie misji (to
    akurat byłoby groźne) lub też sam potrzebujesz pomocy, o którą nie wiesz
    jak zapytać. Powtarzanie mantry ludzi sukcesu nie przybliży Cię do
    zadania takiego pytania.

    Na zakończenie, z prośbą o komentarz (bez złośliwości), chińskie
    przysłowie: "wstyd jest być bogatym w kraju źle rządzonym i wstyd być
    biednym w kraju rządzonym dobrze" .
    Zapewne będziemy się różnili w ocenie tego, co znaczy "dobrze rządzić".
    Jaka jest moja ocena, możesz się domyśleć, gdy napiszę, że większość
    naszych obywateli za osobę godną uważa człowieka, który nie pamięta jak
    przebiegała jego edukacja, publicznie twierdzi, że przebiegała inaczej,
    niż przebiegała - oraz: nie wie, czym się zajmuje jego małżonka, ale
    jest na tyle dobrze zorientowany, że chce by wszyscy o tym wiedzieli, że
    on nie wie (rozdzielność majątkowa). No i oczywiście nie można
    powiedzieć jednego: że taka (hipotetyczna oczywiście) osoba nie jest
    człowiekiem sukcesu.
    Uważam, że przeceniasz swój udział w sukcesie życiowym który, jak
    twierdzisz osiągnąłeś. Mówią, że człowiek jest kowalem swego losu. Ale
    mówią też, że : "Bóg dał, Bóg wiziął". Los biblijnego Hioba niech będzie
    przykładem, że nie wszystko zależy od woli i starań. Gdyby tak było,
    oznaczałoby to, że przyszłość można zaplanować z dużą dozą
    prawdopodobieństwa. Można by ją było przewidywać. Jako człowiek techniki
    wiesz, że jest to niemożliwe, a ludzie, którzy twierdzą, że to potrafią
    określani są mianem szarlatanów, o ile nie mocniej.

    Pzdr: Dogbert

    PS Jeżeli potrzebujesz moje dane typu nazwisko, tel, etc i miałoby to w
    czymś pomóc, to OK, ale na priv'a.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1