Użytkownik "pw" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dphaga$a53$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam
>
> Czy to, że w zagranicznych ofertach pracy są podawane informacje ile
> poszukiwana osoba będzie zarabiać, to konsekwencja jakiejś ustawy?

Nie. Wystepuja tez ogloszenia bez podanej kwoty lub ze slowem "negotiable",
ewentualnie "market rates" lub z zakresem i informacja, ze konkretna suma
bedzie zalezec od doswiadczenia/kwalifikacji. Nie ma zadnej ustawy.

>
> Czy kto kolwiek podejmował jakieś kroki, by w naszym porypanym kraju
> zmusić pracodawców do informowania o oferowanych wynagrodzeniach w
> ogłoszeniach o poszukiwanym pracowniku?
>

Uwazam, ze do tego powinien ich zmuszac tylko i wylacznie rynek, a na to
trzeba bedzie poczekac. Podawanie kwoty wynagrodzenia w ogloszeniu bierze
sie stad, ze:
1) odsiewa na wstepie tych, dla ktorych oferta jest niesatysfakcjonujaca
2) jest elementem zachety i dodaniem ofercie atrakcyjnosci wsrod grupy
docelowej
3) buduje wizerunek firmy jako takiej, ktora swoim ludziom tyle placi

Na dobrych rynkach wszystkie powyzsze sa korzysciami, z ktorych nie ma
powodu rezygnowac. W Polsce rynek pracy jest zalany "zlym towarem", tzn.
pracami nieatrakcyjnymi lub zle oplacanymi w stosunku do tego, czego by sie
mozna spodziewac. Na ogloszenie z podana zbyt niska kwota nie zglosilby sie
nikt lub zglosiloby sie niewiele osob, atrakcyjnosc oferty by spadla, a
firma wsrod klienteli/kontrahentow wyszlaby na taka, ktorej nie
stac/wyzyskuje. Dziala to tez w druga strone - ktos placacy sensownie
dostalby wiecej aplikacji, niz chce/potrzebuje, w tym mnostwo od osob
calkowicie nie wykwalifikowanych na dane stanowisko.

Natomiast jak juz do rozmowy dojdzie, mozna naklonic kandydata do zgody na
oferowane warunki poprzez obietnice pozniejszego awansu, zaprezentowanie
zalet firmy trudnych do przekazania w ogloszeniu itd.

I.

--

www.immona.ownlog.com