Dzięki za odpowiedź, ale nie zrozumiałaś mnię Basiu. To nie my chcemy się
mścić, zastanawiam się, czy firma może się zemścić. Mam problemy z tzw.
układem nerwowym i na zwolnienie mogę iść nie obawiając się komisji, na
którą przy takiej nagłej ilości zwolnień, jestem pewien, zostanę wezwany.
Wiem, ze nie wszyscy pójdą na zwolnienia, ale sporo osób. A nowi pracownicy,
niech się znajdą, nie mam nic przeciwko. Również prac w innym sklepie nie
jest tak trudno znaleźć, jak się ma troszkę już znajomych w innych sklpach.
Chodzi tylko o te nieprzyjemności, o których piszesz. Jakie moga wobec nas
zastosować represje?

Pozdrawiam
Witek
"Baska" <b...@p...pl> wrote in message
news:bason9$48g$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam,
> rozumiem zal praconikow, ale nie uwazam, aby odlekanie nieuniknionego
> zwolnienia coś dalo. Po pierwsze nie wierzę, że nikt się nie wyłamie.
> Po drugie nie zdziwcie się, gdy pracodawca zgłosi do ZUSu kontrolę
zwolnień
> i traficie na kontrolę lekarską. Potem możecie mieć duże nieprzyjemności.
> Po trzecie ile trzeba, aby na ogłosznie wywieszone w drzwiach sklepu
> zgłosili się chętni. 2, 3 dni nie więcej.
> Zemsta nic wam nie da. Jeśli obcinają to dlatego, że nie mają.
> Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu.
> Baśka
>
>