eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeMoże nie jest tak źle...Re: Może nie jest tak źle...
  • Data: 2003-07-28 05:29:07
    Temat: Re: Może nie jest tak źle...
    Od: m...@o...pl (maik) szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witam,

    Czytając posty w tym temacie, odnoszę wrażenie, że jest tu miejce
    tylko na skrajności: albo jest dobrze, albo jest beznadziejnie.
    IMHO obie strony mają częściową rację. Powiedzmy sobie szczerze, że
    nie każdy ma szansę znaleźć odrazu pracę. Nawet wtedy gdy ma duże
    umiejętności itd. Zależy to jeszcze od jego sytuacji np. miejsca
    zamieszkania. Oczywiście, ktoś może powiedzieć: to niech jedzie np. do
    Warszawy. No dobrze, a gdzie on będzie mieszkał? Skąd ma wziąść
    pieniądze na czynsz? Oczywiście można mnożyć takie wytłumaczenia.
    Jedne będą prawdziwe a inne będę po prostu usprawiedliwianiem samego
    siebie.

    Osobiście, bardziej skłaniam się ku stwierdzeniu, że dla chcącego nic
    trudnego. Jednak nie można tego rozumieć dosłownie. Czasami naprawdę
    ludziom rzucane są kłody pod nogi i jest im ciężko.

    Teraz napiszę coś co być może rozwścieczy wiecznie narzekających.
    Ciekawi mnie skąd korzystacie z internetu? i jak często? Właściwie to
    skąd macie na to pieniądze? Kawiarenka? Modem? Stałe łącze? To
    wszystko kosztuje. Obawiam się (a znam takich), ze wśród wiecznie
    narzekających są również takie osoby, które skończyły średnią/studia i
    siedzą sobie spokojnie w domku. Rodzice za wszystko płacą, a dzieci
    szukają pracy. Kupią Wyborczą i coś jeszcze. Zarejestrują się w kilku
    serwisach. Przeglądną codziennie kilka ogłoszeń o pracę, wyślą swoje
    listy motywacyjne (skopiowane ze stron), i to wszystko. Słyszą też, że
    koleżance/koledze rodzice załatwili pracę. Później narzekają,
    że wysłali już X ogłoszeń i nikt im nie odpowiedział. Wg nich liczą
    się tylko znajomości. No i bardzo często nie "inwestują" w siebie.

    Podsumowując.

    Obie strony mają trochę racji. Jednak każda ze stron widzi tylko
    pewien fragment (pkt widzenia zależy od pkt siedzenia). Widzą
    fragmenty i próbują mówić jak wygląda całość. Nie, tak się nie da. To
    po prostu nie ma sensu. Powoduje tylko wzajemne "najeżdanie" na
    siebie. Dlaczego zamiast pisać: "Nie Ty nie masz racji. Jest
    beznadziejnie" nie zastanowić się: "Ok, ten facet mówi, że jest
    dobrze. Może ja coś robię nie tak?,a Może rzeczywiście jest inaczej?
    Ciekawe gdzie on pracuje/mieszka?" IMHO, drugi sposób jest lepszy. Bo
    widać w nim zalążki kontaktu. Można sensownie porozmawiać. Dzięki temu
    może uda się dowiedzieć jakie firmy, szanują swoich pracowników, a
    jakie ich olewają. W jakim rejonie jest źle a w jakim lepiej.
    Więcej z tego będzie pożytku, niż z prostego stwierdzenia:
    "Ty Baranie. Nic nie rozumiesz. Jest tragicznie/świetnie"


    Pozdrawiam,
    --
    maik
    mailto:m...@o...pl
    GG: 95695

    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.praca.dyskusje

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1