eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeMenedzer w McDonald's › Re: Menedzer w McDonald's
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Menedzer w McDonald's
    Date: Tue, 04 Apr 2006 01:06:28 +0200
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 98
    Message-ID: <v...@4...com>
    References: <e0rhk1$218$1@news.task.gda.pl> <e0rubg$pk2$1@news.onet.pl>
    <e0s0ng$oac$1@news.task.gda.pl>
    NNTP-Posting-Host: apn-100-182.gprsbal.plusgsm.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=utf-8
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1144105668 17153 212.2.100.182 (3 Apr 2006 23:07:48 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 3 Apr 2006 23:07:48 +0000 (UTC)
    X-No-Archive: yes
    X-Newsreader: Forte Free Agent 3.1/32.783
    X-User: bremse1
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:178794
    [ ukryj nagłówki ]

    On Mon, 3 Apr 2006 22:30:37 +0200, "Daniel ?wirko" wrote:

    >Domin, dziekuje za szeroka odpowiedz.
    >Mozesz mi jeszcze wytlumaczyc pewna kwestie?
    >Slyszalem, ze istnieja 3 stopnie Menedzera w McDonald's
    >Pierwszy to Swing Manager - glownie sprzatanie, mop i te inne sprawy
    >Dalej sa dwa, ktore nie wiem na czym polegaja.
    >Zapewne trzeci stopien to ten o ktorym Ty pisales.
    >Obawiam sie, ze bede musial zaczac od stopnia pierszego :(
    >Czy istatnieja faktycznie te stopnie i czy jezeli proponuja mi posade
    >"Menedzera" to czy bede musial zaczac od tego pierwszego (pewnie tak,
    >ironiczne pytanie)?

    Oczywiście :-)
    Sądzę, że na całym świecie nazywa się to tak samo
    http://www.mcdonaldsindia.com/carres.htm
    więc jest:
    1. Stażysta (?) - uczy się (~2 tyg.), gówno zarabia
    2. Zwykły pracownik - czarne wdzianko. Niby powinien umieć robić
    wszystko, ale to już zależy od lokalnego burdelu, więc może się
    zdarzyć że są ludzie, którzy umieją tylko stoliki ścierać, lub żarło
    sprzedawać. Też gówno zarabia.
    3. Training squad - szare wdzianko - taki pracownik, tylko że ma o
    kilka procent więcej płacone (ale też badziewnie). Niby ma uczyć
    ludzi, którzy zaczynają pracę w sekcie.
    Menadżer (białe wdzianko)
    4. Floor manager - robi to samo co zwykły pracownik, czyli padlinę
    smaży i szczerzy ryja do ludzi, tyle że musi jeszcze wiedzieć ile
    sekund frytki i inne specjały się samaży i jak stan magazynowy się
    rozlicza (weź se czapkę i rękawiczki do chłodni). Niby też ma ludzi
    szkolić.
    5. Shift manager - kierownik zmiany - odpowiada za daną zmianę. Czyli
    za to że ludzie nie przyszli do pracy, bo mają to w dupie, rozliczenie
    kas, wysłanie pracowników na przerwy, sporządzenie stanu magazynów
    itp. Jak jest zapierdziel, to też sprząta, żarcie robi, lub sprzedaje.
    6. 1st/2nd assistant manager - robi to co poprzedni tyle że jeszcze
    grafik sporządza, zamawia towar, odbiera zamówienia etc.
    7. Restaurant manager - to już jest szycha - kierownik całego tego
    burdelu. Nadzoruje wszystko, sporządza bilanse, opracowuje metody na
    podniesienie standardu obsługi klienta (uśmiech se na ryju wymaluj i
    naucz się rozpoznawać potencjalnych tajemniczych klientów),
    zmniejszenie kosztów (mniej żarcia ładuj, przeterminowane też się
    nada, no jak nie ma rekawiczek to nie ma) i oczywiście też klientów
    obsługuje, lub ewentualnie padlinę smaży.
    itd.

    Generalnie z tego co się zorientowałem to od 20 lat nic się tam nie
    zmieniło ;-)
    http://www.mcshit.co.uk/600/page/1/0/
    dalej te same przekręty z godzinami pracy młodocianych, zdesperowanymi
    ciężarnymi kobietami pracującymi po 14-16 godzin (tylko że ja
    widziałem taką w wieku 16 lat, ale ona sama poprosiła o możliwość
    wielogodzinnej pracy, bo ją matka z domu wyrzuciła, a chłopak już
    dawno się zmył), wielogodzinnym trzymaniem żarła w podgrzewaczach i
    odsmażaniem go (wsadzasz kawałki kurczaka jeszcze raz na jakieś 15-20
    sec. do oleju - wyglądają jak świeże), oszukiwaniem na porcjach (jak
    prikaz z góry przyjdzie to ściskasz mocniej karton z frytkami i
    dopiero nakładasz, zmniejszaniem ilości ogórków, sałaty etc. w
    porcji), podawaniem żarcia, które upadło na podłogę (jak już wykujesz
    na pamięć czasy podawania padliny to będziesz wiedział dlaczego),
    stosowaniem przeterminowanych półproduktów, brakiem przerw
    (niepłatnych), lub dawaniem ich po 7-8 godzinach pracy,
    uskutecznianiem kradzieży, nieprzestrzeganiem standardów higieny (poza
    podłogowymi atrakcjami i przeterminowanym jedzeniem były i inne - pan
    kierownik zmiany, po (za przeproszeniem ;-)) wysraniu się nawet łap
    nie mył, napoje mleczne i lody wlewane były do brudnych zbiorników,
    brudnymi łapami (brak czasu na umycie rąk, czy założenie jednorazowych
    rękawiczek), nawet kawa nie jest bezpieczna - powąchaj te mleko z
    maszyny po kilkunastu godzinach podgrzewania) i bezpieczeństwa
    (czyszczenie frytkownic z gorącym olejem (afair 180-265 stopni) bez
    masek, rękawic, termoizolacyjnych fartuchów).

    Jakby przełożeni zaczęli Cię mobbować lub żądać narażenia Twojego
    zdrowia i życia (odizolowane przewody, źle ułożone kartony, brak
    drabiny) lub klientów (jakieś oskrobanie spleśniałych bułek czy coś w
    tym stylu), to wyślij ich na drzewo ("spierdalaj" skutkuje). Jeżeli
    zbytnio zaczną uskuteczniać pranie mózgu, to rzuć im najnowszym
    dowcipem ("podwyżka w McDonald's" ;-)), to się zamkną ;-)

    Naprawdę polecam pracę tam, szczególnie jeśli chcesz kiedykolwiek
    zaczepić się w jakiejś renomowanej korporacji, bo w McD robią takie
    prostackie pranie mózgu i do tego tak nieumiejętnie, że każde
    analogiczne działanie rozpoznasz potem na kilometr.
    Jeśli chcesz pracować na swoim, to też polecam, ze względu na
    przekręty robione przez pracowników i kadrę kierowniczą - będziesz
    znał te techniki i nikt Cię nie wkręci.
    Jeżeli chcesz nabrać odpowiedniego podejścia do pracy, to też polecam.
    W przyszłości będziesz wiedział jak dbać o swoje interesy i
    odpowiednio odnosić się do przełożonych (w większości to ludzie w
    Twoim wieku, lub niewiele starsi (takiej harówy koleś po 50-tce nie
    wytrzyma) i do tego ograniczeni (np. rasistowskie dowcipy) i
    prymitywni (czasem półanalfabeci po ledwo co skończonych
    podstawówkach), więc zaczniesz oceniać ludzi podług ich zachowania,
    nie zależności służbowych).

    --
    pozdrawiam
    Bremse

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1