eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeKontrowersje w CV: Co jest gorszeRe: Kontrowersje w CV: Co jest gorsze
  • Data: 2009-12-03 23:33:41
    Temat: Re: Kontrowersje w CV: Co jest gorsze
    Od: "op23" <o...@r...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl>

    >
    >>> No właśnie ze względu na łatwość skopiowania i użycia czyjejś pracy
    >>> ma bardziej chronić producentów i autorów.
    >>
    >> Że niby klientowi łatwiej skopiować program niż producentowi ? To
    >> niedorzeczne.
    >
    > Jest mu łatwiej skopiować program niż np. skopiować samochód,
    > czy mieszkanie itp.

    A tak, ale mówiłeś coś o tym, że prawo powinno służyć słabszym, więc
    zastanawiam się kto tutaj jest słabszy i komu w związku z tym prawo powinno
    służyć.

    >
    >>> Otóż producent jest słabszy, bo *bez prawa go chroniącego* mógłbyś
    >>> skopiować sobie efekt jego pracy (albo efekt pracy za który
    >>> zapłacił) za darmo i bezkarnie.
    >>
    >> Ja nie potrzebuję jego programów, bo sam je piszę.
    >
    > Napisałeś sobie sam system operacyjny, IDE w którym piszesz i wszystkie
    > potrzebne Ci narzędzia i dodatki? Wow.

    Nie, chciałem tylko zwrócić uwagę, że mnie to dość luźno dotyczy.

    >
    >>>> I przejawem tego jest prawo autorskie ? Powiedz, kto jest autorem
    >>>> kalkulatora w Windows ? Autor Automapy ? Znasz w ogóle jakiegoś autora
    >>>> oprogramowania ?
    >>>
    >>> A co to ma do rzeczy?
    >>
    >> To ma do rzeczy, że prawo autorskie wbrew pozorom służy PRODUCENTOM a nie
    >> autorom. Dlatego właśnie nie masz bladego pojęcia o autorach programów a
    >> doskonale wiesz jaka firma go wyprodukowała. Tak samo mają się zyski
    >> autorów
    >> do zysków producentów.
    >
    > Ale obczaj motyw, że ja mestem *autorem* i *doskonale wiem* co mi daje
    > ustawa o ochronie praw autorskich. Więc może przestań mi tu już chrzanić
    > o producentach, co?

    Nie mogę. To jednak dość kluczowe jest. Jeśli prawo ma służyć zbijaniu kasy
    to trzeba się zastanowić czyim kosztem. Może po prostu nie musi gwarantować
    możliwości zbijania tej kasy a oferować jakieś inne metody wynagradzania.

    >
    >>>Ważne jest, że *autor* *mógł* *zrobić* *ze*
    >>> *swoim* *dziełem* *co* *chciał*.
    >> Ważne jest, że ogół ludzi chce mieć programy za darmo.
    >
    > Chcą mieć *wszystko* za darmo. To jest argument od czapki.
    > Spytaj kogokolwiek na ulicy, czy chce za darmo mieszkanie, samochód itp.
    > Weź się stuknij Ty tak porządnie.

    No chcą, ale jakoś nie zabijają z tego powodu ani nie kradną.

    >
    >>> Czyli np. mógł sprzedać prawa majątkowe.
    >>
    >> Większość programistów zatrudniona jest na umowę o pracę i żadnego prawa
    >> nie
    >> sprzedaje.
    >
    > Owszem sprzedaje. Doczytaj sobie może w ustawie, co?

    Prawa majątkowe do programów stworzonych w ramach umowy o pracę bez
    dodatkowych ustaleń należą do pracodawców. Nie ma więc żadnego sprzedawania
    praw majątkowych. Jest zwykłe wynagrodzenie za pracę.

    >
    >>>>> Demokracja opiera się na *poszanowaniu* podstawowych praw.
    >>>> "Chcemy chleba ..." i programów
    >>>
    >>> Jak chcesz 'za free' to sobie sam zrób.
    >>
    >> Już pisałem, że robię.
    >
    > No to super. Napisz mi w takim razie parę stron za darmo.

    Nie chce mi się.

    > Wyślij mi dane kontaktowe, to Ci wyślę specyfikację wraz z terminem.

    Nie twierdziłem, że będę realizował cudze zlecenia za darmo. Zupełnie nie
    jestem tym zainteresowany. Musiałbym poświęcić swój czas na coś czego robić
    nie chcę. Weź za darmo to, co zechciałem zrobić.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1