eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeKombinujcie... by żyło się lepiejRe: Kombinujcie... by żyło się lepiej
  • Data: 2010-02-01 19:59:37
    Temat: Re: Kombinujcie... by żyło się lepiej
    Od: "entroper" <e...@C...spamerom.p0czta.on3t.pll> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:slrnhm5tuq.l0k.proteus@pl-test.org...
    > > On 2010-01-29, entroper <e...@C...spamerom.p0czta.on3t.pll> wrote:
    > > Wiesz, że dużo zależy od szczęścia, od znajomości, znalezienia się
    > > we właściwym miejscu o właściwym czasie.
    >
    > Jak wszędzie, nieprawdaż?

    niektórzy się obrażają na taką sugestię :)

    > > No i bardzo często od wykonania jednego, paskudnego zwykle przekrętu,
    > > który bardzo szybko wypiera się z pamięci. Nie powiesz tego, bo to
    przeczy
    > > pewnej legendzie i martyrologii biznesu, której zaprzeczają różni
    > > "postpeerelowscy" malkontenci (wygodna wymówka).
    >
    > Bardzo często to pojęcie względne. Grunt, że "nie zawsze", a wcześniej
    > taka teza była.

    Hmm, nie zawsze, pocieszające... Rozumiem, że to oznacza po prostu "ja
    przekrętu nie zrobiłem"? BTW, nie uważasz, że w normalnym kraju proporcje
    powinny być odwrotne?

    > > Wprost nie napiszesz, że najemni są zwykłymi frajerami i tu, w Polsce,
    > > zawsze będą ciśnięci do gleby.
    >
    > Nie jest to kwestia pracy najemnej, tylko warunków z jakimi ona się
    > wiąże. Patrz ten sam wątek na pl.soc.prawo

    Yhy. Jeśli jest tam o tym, że najemni mają źle przez za duże obciążenia
    dla pracodawcy i za duże własne przywileje, to nie mam więcej pytań.

    > > Nie wprost już to napisałeś, bo z jednej strony znasz niejednego
    > > fachowca, który wyciąga 10k a z drugiej w życiu byś tyle nikomu nie
    > > zapłacił.
    >
    > A tego wydaje mi się, że nigdzie nie napisałem? Jedyne co określiłem
    > to kwotę minimalną. Czemu automatycznie zakładasz, że tylko za
    > tyle zatrudniam?

    ekstrapolacja :)
    poza tym nie napisałem, że zatrudniasz tylko za najniższą krajową, lecz,
    że nie zatrudniasz nikogo za 10k

    > > Ale powiem Ci, że ja to słyszę do znudzenia od wielu znajomych
    > > biznesmenów - _każdy_ z nich zna takiego fachowca i żaden nie ma
    takiego u
    > > siebie.
    >
    > Mam dobrych fachowców u siebie.

    Legalnie za kwotę z legendy?

    > > Bardzo popularna legenda :) A przypadkiem znam historię ich firm i
    > > możesz być pewien, że moje krytyczne podejście do polskiego, pożal się
    > > Boże biznesu i pożal się Boże biznesmenów jest oparte na solidnych (a
    > > często i udokumentowanych) podstawach.
    >
    > I to znaczy, że skoro część taka jest, to tacy są wszyscy?

    Skoro w tej części, którą znam (albo co do której mam twarde dane), jest
    kiepściutko, to pozwalam sobie na, zapewne wielce krzywdzące, uogólnienia.
    Oczywiście to nie oznacza, że przypisuję jakieś złe cechy Tobie. Istnienie
    wyjątków potwierdzających regułę jest możliwe, o czym zresztą
    przypominasz.

    > Teza była, że Polska jest ogólnie nieprzyjemnym i najgorszym miejscem
    > na świecie, a nie "dla pewnego kręgu".

    proszę o niesprowadzanie dyskusji do absurdu :)

    > A swoją drogą, to ciekawe - dobrze widzę że już 3, czy 4 osoby próbują
    > przekonać JEDNĄ, że w kraju jest do dupy? :>

    ja Cię przekonać nie próbuję (po co?). Informuję tylko o istnieniu innych
    punktów widzenia. Co więcej, celowo unikam tu nawiązywania do tego, jak ja
    się mam, bo to niczego do dyskusji nie wnosi. Że Ty masz się dobrze, już
    się dowiedzieliśmy. Kontemplujemy teraz Twoją dość odważną tezę, że skoro
    Ty masz się dobrze, to w kraju jest OK a ci, co mają gorzej, po prostu się
    nie starali.

    > I wszystkie posługują się następującymi aksjomatami:
    > - wiadomo, że jest bieda i że jest źle
    bo jest bieda i akurat po obiektywnych wskaźnikach to widać (niech będzie
    to nawet średnia unijna, ale nie jakiś przypadkowo dobrany inny biedny
    kraj).
    > - nie da się nie kraść
    ?
    > - wiadomo, że uczciwie się nie da zarobi
    przy tak chorym państwie jako takim jest to bardzo utrudnione

    > itp. Aksjomaty - nie wymagające żadnych statystyk (od choćby
    > PKB per capita), nie wymagające wysilania się przy sprawdzaniu
    > poru rzeczy (ot choćby różnicy poziomu bezrobocia w Eurostacie).
    > Ot proste bibilijne wierzenia w "nasz kraj do dupy".

    > Takie polskie - lubimy być "naj". A że nie możemy najlepsi, to chwalmy
    > się wszem i wobec, że u nas jest najbardziej do dupy. O! Nic to, że
    > na tle świata wypadamy nawet powyżej średniej.
    >
    > U nas jest najbardziej do dupy! Kropka! :)

    no i kto tu rzuca aksjomatami? ;)

    e.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1