W wiadomosci news:fjo6ir$q9$1@inews.gazeta.pl MK <m...@w...pl> pisze:

>> wyobraz sobie ze wieszkosc tych co tam robia - sa zmuszeni przez
>> sytuacje zyciowa. Rozejzyj sie po sklepach typu tesco ,lidl,biedronka
>> - zauwaz ile tam dziewczyn tam pracuje - reszte sobie dopowiedz. Terz
>> to pytanie sobie zadawalem kiedys ale faktycznie jest spora grupa
>> ludzi ktorzy daja sie wykorzystywac bo nie maja innego wyjscia , no
>> druga sprawa czy dobrze robia aaalllllllle to insza bajka.
> Ale czy to nie swiadczy o tym, ze te osoby nie radza sobie w zyciu.
Niekoniecznie, ale tak czy inaczej to jest trzeciorzedna kwestia.
Stosunki pomiedzy stronami stosunku pracy reguluja przepisy prawa pracy oraz
we wlasciwym zakresie inne akty prawne.
Jest prawo - mozna z niego korzystac.

> Czyli strajkujemy, bo chociaz jestesmy nieudacznikami zyciowymi
Tu juz wystarczy bzdur.
Strajkujemy korzystajac ze swoich praw.
Pracodawca rozpoczynajac dzialalnosc i zatrudniajac pracowników o ich
prawach wiedzial.
Jesli nie - jest gospodarczym nieudacznikiem.
Koniec, kropka.

--
Jotte