eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeJak przerwać to błędne kołoRe: Jak przerwać to błędne koło
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
    ews.man.poznan.pl!polsl.gliwice.pl!not-for-mail
    From: "Michał Krzemiński" <k...@s...pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Jak przerwać to błędne koło
    Date: Thu, 31 Oct 2002 09:01:52 +0100
    Organization: Politechnika Slaska, Gliwice
    Lines: 78
    Message-ID: <apqo2n$jgd$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
    References: <apmf47$fmr$1@news.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: ratusz.um.gliwice.pl
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6600
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6600
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:61751
    [ ukryj nagłówki ]


    Użytkownik "Jakub Zysnarski" <k...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:apmf47$fmr$1@news.gazeta.pl...
    > Niecałe pół roku temu zatrudniłem się w małej firmie komputerowej na
    > stanowisku programisty. Z początku wyglądało to nienajgorzej - pieniądze
    co
    > prawda marne, ale przynajmniej perspektywa tego, że nabiorę jakiegokolwiek
    > doświadczenia i następną pracę w tym zawodzie będę mógł szukać z
    perspektywy
    > osoby z doświadczeniem. Zostałem wciągnięty do dokończenia pewnego
    projektu.
    > Wszystko było (w miarę) do przyjęcia, dopóki zajmowałem się tym, co miałem
    > robić.
    >
    > Moje kłopoty pojawiły się w momencie, gdy po nieudanej próbie
    przeniesienia
    > systemu na nową platformę, czemu mój szef się nie sprzeciwiał, zaczęły się
    > problemy z działaniem systemu u klienta. Mój szef stwierdził, że skoro ja
    > tworzyłem ten program, to mam być odpowiedzialny też za to, jak ten system
    > został wdrożony. Jednymi słowy zrzucił na moje barki odpowiedzialność za
    cały
    > projekt, każąc mi robić rzeczy, na których się nie znam i które wykraczają
    > poza moje kompetencje.
    >
    > Od kilku dni, zamiast zajmować się rozwojem oprogramowania, wykonując
    pracę w
    > siedzibie firmy, 30 km. od mojego miejsca zamieszkania, przesiaduję
    > bezsensownie u klienta, który znajduje się w mieście, w którym mieszkam i
    > kontroluję pracę systemu. Jest to praca o tyle bezsensowna, iż, o czym
    > uprzedziłem mojego szefa, nie czuję się kompetentny do konfigurowania go
    od
    > strony platformy, na której on działa, zatem jedyne, co mogę robić, to
    leczyć
    > objawy, a nie przyczyny jego wadliwego funkcjonowania.
    >
    > Druga rzecz, która też wydaje mi się niezrozumiała to fakt, iż mój szef,
    mimo
    > usilnych próśb klienta, nie chce pojawić się u niego stwierdzając, że
    skoro
    > ja u niego jestem, to on być nie musi... kończy się to tym, że klient ma
    do
    > mnie pretensje, że system nie działa, a ja muszę świecić oczyma i
    tłumaczyć
    > się z tego, że szef przydzialil mi zadanie wykraczające poza
    mojekompetencje
    > a ja nie zamierzam eksperymentować z rzeczami, na których się nie znam.
    > Mógłby ktoś spytać, dlaczego nie zajmę się po prostu tym, czym zgodnie z
    > umową zajmować się powiniennem. Problem w tym, że nawet jesli postanowię w
    > danym dniu przyjechać do siedziby firmy i zająć sie "swoją" robotą, to
    każdy
    > telefon od tego klienta kończy się tym, że wysyłany jestem do niego ja.
    >
    > Czy ktoś z was ma jakiś pomysł na przerwanie tego błędnego koła.
    Próbowałem
    > rozmawiać o tym z moim szefem, ale on jest takim burakiem, że nic do niego
    > nie dociera. Proszę, pomóżcie
    > --
    > Jakub
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
    http://www.gazeta.pl/usenet/


    Jak najszybciej szukaj nowej pracy.

    Ja po przepracowaniu 3 miesięcy i wyprostowaniu burdelu w oprogramowaniu,
    kompach i serwerze przyszedł pan PREZES i powiedział że skoro wszystko
    działa i mam trochę czasu to będę jeżdził po wojewodztwie śląskim i rozwoził
    reklamówki.
    No i przez miesiąc jeżdziłem po CZESTOCHOWIE i innych dziurach swoim
    samochodem.
    Na szczęście znalazłem inną pracę i pod koniec 4 miesiąca powiedziałem Pa
    Pa.




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1