-
21. Data: 2008-07-04 19:35:04
Temat: Re: Ja i moje poszukiwanie pracy
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:486e58df$0$29701$f69f905@mamut2.aster.pl Ope
<a...@a...co.uk> pisze:
> Za studiowanie tez powinni placic, nie?
Tobie pewnie nie, ale mnie płacili.
Otrzymywałem stypendium naukowe w maksymalnym wymiarze czasowym.
>> Nie wróżę także długiej listy klientów kuglarzowi-gawędziarzowi, po
>> którym trzeba na drugi dzień poprawiać.
>> A i wśród userów nie upatrywałbym samych kompletnych durniów.
> Tu nie chodzi o "kuglarza" tylko o nisze rynkowa. Tak samo jak masz
> hipermarkety i sklepiki za rogiem, gdzie przeplacisz 30-50%, ale za to
> pani zapyta sie o zdrowie, zaproponuje promocyjne opakowanie szamponu,
> ktorego uzywasz, etc.
Taaa, o hemoroidy zapyta czy dalej dokuczają, i opowie, że Kowalski wczoraj
znowu wytrzepał Kowalską bo obiadu nie zrobiła, a Malinowska pijanego
Malinowskiego holowała itp. ;)))
Rozumiem o co ci chodzi, tylko nie każdy to lubi.
> CRMom w hipermarketach jeszcze daleko do poziomu zaprzyjaznionej
> sprzedawczyni z sklepie pod blokiem ;)
Pod jakim względem? Jeśli tym, co wyżej - OK.
Ale reszta? Znacząco taniej, bez porównania więcej w jednym miejscu, o wiele
szersza oferta.
> Dla niektorych to jest wartosc, za ktora gotowi sa zaplacic.
Trochę mi to nie pasuje do zmieniacza toneru, ale niech tam.
Niech mają i niech płacą.
> Nie obijanie sie o czarne-biale, tylko przedstawilem dwie skrajnosci,
> przeciez to oczywiste, ze wiekszosc sytuacji bedzie gdzies pomiedzy.
Ależ nie, ty te skrajności wytoczyłeś jako argumenty mające zaprzeczyć tezom
znajdującym się właśnie w tej średnicy.
Ale dobra, zostawmy to.
> No to powiedz co pracodawce obchodzi jakie ty masz koszty?
Tyle samo, co mnie obchodzi jakie ma on.
> Jak masz zbyt duze, to pracodawca zatrudni kogos z nizszymi kosztami
> (ktos kto nie musi wynajmowac mieszkania, bo odziedziczyl). Mniej
> bedzie zarabial, a przy tym bedzie mial wiecej pieniedzy na rozrywki -
> a z relaksowany pracownik to wydajniejszy pracownik.
Jak pracodawca nie jest w stanie zaoferować wynagrodzenia odpowiednio
pokrywającego koszty to zatrudnię się u takiego, co to zrobi. Zostanie mi
kasa na rozrywkę, a zrelaksowany pracownik to wydajniejszy pracownik. Jak
widzisz bardzo dbam o to, aby pracodawca miał wydajnego pracownika, to chyba
pozytywne, nie?
> Napewno sie zdziwisz, ale czesto pracodawcy wybieraja osoby z ciut
> gorszymi kwalifikacjami, moze nawet z wiekszymi oczekiwaniami
> finansowymi, ale decyduje to, ze na rozmowie zaprezentowali pogodna
> atmosfere albo entuzjazm dla pracy.
Na pewno się zdziwisz, ale "na pewno" pisze się oddzielnie.
Pomijając kwestię dociekania na jakiej podstawie twierdzisz co często
wybieraja pracodawcy, to ty mnie chyba źle odbierasz. Ja nie chadzam na
rozmowy kwalifikacyjne, nie piszę cefałek, nie mam zamiaru rozwiązywać
testów dla debili, nie zwierzam się idiotom typu HR-owcy z moich
zainteresowań bo gó***o im do tego, słowem - nie jestem firmoidem.
> I ostatnia uwaga - to o czym mowie i o czym mam pojecie to stanowiska
> "white collars" - dobre firmy, perspektywiczne zajecia i wyksztalceni
> kandydaci. Moze byc tak, ze faktycznie wszyscy mamy racje, tylko mowimy
> o innych obszarach rynku pracy. Moge sie domyslac, ze w aspekcie
> spawaczy i hydraulikow to moje wypowiedzi o komunikatywnosci czy
> entuzjazmie moga co najwyzej rozbawic.
No widzisz, trochę jednak zrozumiałeś, nie wszystko, ale zrobiłeś pierwszy
krok.
Tylko zastanawia mnie czemu używasz tej żenującej nowomowy: umiejętności
miękkie, twarde, starannie zaplanowana zawartość CV zamiast gadać jak
człowiek.
--
Jotte